Krzysztof Stanowski postanowił po raz kolejny przyjrzeć się zawodowym dokonaniom Natalii Janoszek. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu dziennikarz Kanału Sportowego zarzucił celebrytce, iż ta "zmyśliła" wielką karierę w Bollywood. Później Stanowski jeszcze niejednokrotnie kpił z rzekomych osiągnięć 33-latki, finalnie dostając nawet sądowy zakaz wypowiadania się na ten temat. W piątek na Kanale Sportowym ukazał się jednak kolejny odcinek serii "Bollywoodzkie Zero", w którym to dziennikarz podzielił się kolejnymi sensacyjnymi teoriami na temat kariery Janoszek za granicą. W trwającym prawie trzy godziny materiale Stanowski zarzucił na przykład Natalii doklejenie swojej podobizny do zwiastuna pewnego filmu czy upozorowanie przybycia helikopterem do Cannes. Stwierdził także, że celebrytka udawała podróże prywatnym odrzutowcem...
Natalia Janoszek zapłaciła, by znaleźć się na okładce magazynu?
W swoim filmie Krzysztof Stanowski dokładnie przyjrzał się medialnej aktywności Janoszek w mediach, publikując fragmenty jej wywiadów czy analizując instagramowe wpisy 33-latki. W materiale dziennikarz otwarcie posądził celebrytkę o kupowanie followersów oraz polubień na Instagramie, na tym jednak nie poprzestał. Uwagę Stanowskiego zwróciła również okładka arabskiej edycji magazynu "L'Officiel" z października 2021 roku - na której znalazła się właśnie podobizna polskiej celebrytki. Natalia z dumą chwaliła się sesją i wywiadem dla zagranicznego pisma w mediach społecznościowych, podkreślając, iż są one dla niej ogromnym zaszczytem. Stanowski w swoim najnowszym filmie rzucił jednak całkiem nowe światło na okładkową sesję Janoszek - sugerując, że ta zapłaciła, by znaleźć się na pierwszej stronie arabskiego wydania pisma.
Stanowski w swoim filmie wspomniał o występie Janoszek w "Dzień Dobry TVN", podczas którego poruszono właśnie temat okładki "L'Officiel Arabia" z jej udziałem. Dziennikarz zauważył, że w studiu Natalia miała na sobie naszyjnik przedstawiający logo jednej z firm i w pewnym momencie rozmowy z Marcinem Prokopem i Doroty Wellman "znienacka" zaczyna mówić o wspomnianej firmie oraz technologii NFT. Okazuje się, że wisiorek z logo marki można było również zobaczyć na szyi Janoszek w jej sesji dla "L'Officiel" i to na każdym opublikowanym w piśmie zdjęciu. Stanowski zauważył również, iż arabskie pismo pod instagramowym ujęciem okładki z Janoszek oznaczyło wspomnianą firmę, jak również pewną agencję pośredniczącą w organizowaniu sesji dla modelek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy przyjrzymy się sesji Natalii Janoszek w magazynie "L'Officiel Arabia" to ona naszyjnik z logiem Superbid na każdym zdjęciu (...). Sam magazyn "L'Officiel" oznaczył firmę Superbid jako dostawcę biżuterii. Jednocześnie "L'Officiel na Instagramie oznaczył agencję Wave jako tę, która pomogła w organizacji sesji. Sprawdziłem tę agencję i jest to agencja, która ułatwia modelkom dostanie się do różnych magazynów modowych. Ona łączy postaci z jednej i drugiej strony obiektywu, aby powstała wspólna sesja - stwierdził w nowym filmie Stanowski.
Stanowski ujawnia, ile Natalia Janoszek miała zapłacić za okładkę arabskiego pisma
Stanowski przyjrzał się także wywiadowi towarzyszącemu okładkowej sesji Janoszek dla arabskiego "L'Officiel". Według niego całość wygląda, jakby prowadzący rozmowę dziennikarz w rzeczywistości nie miał pojęcia, kim jest Polka. Stanowski pokusił się nawet o teorię, że tekst mógł zostać przygotowany przez kogoś z teamu Janoszek.
Redakcje ewidentnie nie wie, z kim rozmawia. Ten wywiad jest tak przeprowadzony, że ewidentnie dziennikarz, który go przeprowadza, nie wie, z kim rozmawia. Lub też jest opcja numer dwa: cały ten tekst napisał ktoś od Natalii Janoszek. Nie wiem, czy ona sama, czy ktoś z jej otoczenia. Nie wykluczam, że dziennikarz tego magazynu nawet nie kiwnął palcem, tylko dostał gotowy wywiad. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, co w tym wywiadzie się znajduje. Otóż mamy tu gotowe kity, które sprzedaj Janoszek w każdym wywiadzie - ocenił rozmowę Stanowski.
Stanowski zwrócił na przykład uwagę, że prowadzący wywiad dziennikarz już na samym jego początku nazwał Janoszek "jedyną polską aktorką" pracującą jednocześnie w Hollywood i Bollywood. Później stwierdził też, że jest ona najbardziej utytułowaną polską miss. Dziennikarza zainteresował też fakt, iż opowiadając o akcjach charytatywnych w dalszej części rozmowy, Janoszek nagle wspomniała o firmie, której logo można było dostrzec na jej szyi, oraz technologii NFT.
Stanowski skontaktował się również z przedstawicielem firmy, o której Janoszek opowiadała w arabskim magazynie. Według dziennikarza mężczyzna przyznał, że sesja oraz wywiad we wspomnianym piśmie zostały opłacone.
Skontaktowałem się z panem Gajdą z firmy Superbid. I powiedział mi wprost, że ten wywiad i ta sesja, to wszystko było opłacone. I kosztowało dokładnie dwanaście tysięcy dolarów - stwierdził w swoim materiale.
Skontaktowaliśmy się z Natalią Janoszek w sprawie materiału Stanowskiego. Dała nam do zrozumienia, że nie chce aktualnie zabierać głosu.
Zobacz również: Natalia Janoszek wywróciła się w autobusie linii 503 i doznała WSTRZĄSU MÓZGU?! Stanowski: "Zażądałaś ogromnych pieniędzy"