Natalia Klimas należy do grona celebrytek, które wyjątkowo chętnie dzielą się szczegółami codziennego życia w mediach społecznościowych. 39-latka regularnie udostępnia na instagramowym profilu zdjęcia w wymyślnych stylizacjach, fotografuje się ze znanymi koleżankami oraz najbliższymi: mężem oraz dwiema córkami. Klimas starannie dokumentuje również kolejne zagraniczne podróże - również wówczas, gdy nie wszystko pójdzie po jej myśli. Kilka miesięcy temu celebrytka narzekała na przykład na porywisty wiatr z Sahary, który zepsuł jej pobyt na Fuerteventurze. Celebrytka nie mogła wówczas pozwolić sobie na relaks w bikini ani paradowania po wyspie w eleganckich kapeluszach.
Przypomnijmy: Dramat Natalii Klimas: wiatr z Sahary zepsuł jej wakacje na Fuerteventurze. "Nie udało mi się ANI RAZU ZAŁOŻYĆ BIKINI"
W niedzielę Natalia Klimas poinformowała obserwatorów, że właśnie wyruszyła w kolejną zagraniczną wyprawę. Tym razem celebrytka i jej bliscy wybrali się do słonecznej Hiszpanii. Choć 39-latka zapewniła fanów, że jest wyjątkowo zadowolona z wakacji, jednocześnie nie ukrywała, że jej podróż na południe Europy była pełna wrażeń. Jak zdradziła, podczas lotu do Hiszpanii jedna z jej pociech gorzej się poczuła i zwróciła śniadanie. Niestety w całym tym zamieszaniu ucierpiała również mama dziewczynki.
Jesteśmy w Hiszpanii. Jest wspaniale. Ale powinnam zacząć chyba od tego, że podróż tu, była jedną z tych, które zapamiętam na długo. Hanusia najadła się croissantów i wypiła sporo soku pomarańczowego na śniadanie, po czym siedząc mi na kolanach, 15 minut po wystartowaniu samolotu, postanowiła całość zwrócić. Nawet nie mruknęła, zrobiła to po cichutku i taktownie, tak, że zanim się zorientowałam, byłam calusieńka obrzygana, łącznie ze skarpetkami i trampkami. Moja myszka słodka miała oczywiście spakowane w walizce podręcznej zapasowe ciuchy, ja natomiast nie - relacjonowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Natalia Klimas zachwyca się mężem: "Odesłał ośmiornicę do podgrilowania. Nie widziałam w swoim dzieciństwie TAKICH ojców"
Klimas przed podróżą zaopatrzyła się w zestaw zapasowych ubrań dla pociechy, lecz niestety nie przewidziała, iż sama również może znaleźć się w potrzebie. W efekcie celebrytka przez cały lot zmuszona była siedzieć w brudnych ubraniach. Jak zdradziła, stewardesy zawiesiły nawet nad ich miejscami specjalne woreczki, by pozbyć się nieprzyjemnego zapachu.
Siedziałam więc w tych oparach całą drogę i jeszcze miałyśmy powtórkę z rozrywki w połowie lotu. Znów ją przebrałam (w zapasowe ciuchy Zuzi) i sama siedziałam sobie obrzygana do końca lotu. Panie stewardesy uśmiechały się niezręcznie i zawiesiły nad naszymi siedzeniami kawę w woreczkach, żeby wchłaniały ten zapach roznoszący się po całym samolocie - kontynuowała wpis.
Niestety przygody celebrytki nie zakończyły się po opuszczeniu pokładu samolotu. Będąc już w Hiszpanii, celebrytka i jej najbliżsi mieli również problemy z samochodem i zgubili się w drodze do miejsca noclegu. Klimas nie ukrywała, że cała podróż nie upłynęła jej rodzinie w najlepszej atmosferze, a po dotarciu na miejsce zmęczenie wzięło nad nimi górę.
Po wylądowaniu nie było fotelików dziecięcych w wypożyczalni samochodów, samochód był nie ten, co miał być i zgubiliśmy się na autostradzie. Dotarliśmy do celu, dosłownie ledwo żywi, pokłóceni i wściekli. Wróciłam do siebie dopiero kiedy wyszorowałam się do czysta, a także wykąpałam moje dzieci w pachnącym płynie do kąpieli. Położyłyśmy się we trzy w czystych piżamach i mokrych włosach do łóżka, przeczytałyśmy dwie strony "Pucia" i… padłyśmy nieżywe - napisała.
Wiele internautek nie tylko współczuło Natalii trudów w podróży, lecz również podkreślało, że ich wakacje z dziećmi z reguły również są pełne podobnych atrakcji.
Za każdy dzień wakacji z dziećmi powinny przysługiwać urzędowo dwa dni wolnego; Bardzo Ci współczuję z jednej strony, z drugiej strony dawno się tak nie uśmiałam; Uff, czyli nie tylko ja mam takie atrakcje z dziećmi; To się nazywa real life. "Wszystko mam pod kontrolą, wszystko mam pod kontrolą" - powtarzała Pani Natalia, siedząc w samolocie, cała w wymiocinach dziewczynek....; Cudownego pobytu Pani Natalio! Nieważne, jak się zaczyna, ważne, jak się kończy - podnosiły celebrytkę na duchu internautki.
Na szczęście następny dzień podróży Klimas był już o niebo lepszy. Po przebudzeniu Hiszpania uraczyła celebrytkę malowniczym widokiem oraz dźwiękami pogawędek miejscowych. Celebrytka wypiła poranną kawę, następnie zaś zamierzała oddać się błogiemu relaksowi nad basenem.
Następnego ranka obudziliśmy się z widokiem na palmy, a na dodatek pod naszym domem jacyś panowie robotnicy żywo dyskutowali po hiszpańsku. Zrobiłam sobie kawę i przysłuchiwałam się z przyjemnością tym dźwiękom, razem z dziewczynkami. Wszystko zaczęło się układać. Jest cudownie, pięknie i tak jak na wakacjach być powinno. Więcej wkrótce! A teraz idę leżeć na leżaku nad basenem i nawet istnieje szansa, że uda mi się poczytać przez pół godziny! - zapowiedziała w poście.
Myślicie, że kolejne dni pobytu Natalii Klimas w Hiszpanii będą równie udane?