Od kilku lat w rodzimym show biznesie można zaobserwować trend, żeby nie kreować w sieci wyidealizowanego obrazu macierzyństwa. Stale powiększa się grono celebrytek, które chcą obnażać prawdę o tym, jak zmienia się życie po urodzeniu dzieci i przyznają, że ma ono niewiele wspólnego z tym, co widać na przesłodzonych zdjęciach z Instagrama.
Jedną z takich prominentek, które niejednokrotnie zdobyły się na szczerość w kwestii bolączek związanych z wychowywaniem dzieci, jest Natalia Klimas. Aktorka w 2018 roku wyszła za mąż za biznesmena Mikołaja Bobera, z którym wychowuje dwie córki - trzyletnią Zuzannę i dwuletnią Hannę. Dziewczynki są oczkiem w głowie rodziców, bywają jednak momenty, kiedy potrafią dać im mocno w kość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotni wieczór cierpliwość 40-latki znów została wystawiona przez jej pociechy na próbę. Celebrytka postanowiła publicznie poskarżyć się na swój los i zamieściła na InstaStories pozornie niewinne zdjęcie dziewczynek, przyznając, że Zuzia i Hania były tego dnia wręcz nieznośne. Mimo głośnych protestów mamy, córki potraktowały ją jak worek do bicia.
Kocham te dzieci. Ale, serio dostałam dziś w dziób cztery razy. Raz misiem, w oko. Raz od Hanki, tyłem głowy (prawie złamała mi nos). Raz Zuzia niechcący mnie kopnęła. A raz kopnęła mnie odrobinę mniej "niechcący". Serio. To nie jest spoko - oceniła Natalia.
Rozumiecie jej frustrację?