Prawie dwa tygodnie temu zmarł Krzysztof Krawczyk. Emocje po śmierci legendy polskiej sceny muzycznej wciąż jeszcze nie opadły, a nazwisko "polskiego Elvisa Presleya" wciąż regularnie zdobi medialne nagłówki.
Interesującą historią podzieliła się ostatnio w sieci Natalia Kukulska. Podczas wizyty na stacji benzynowej oczom wokalistki ukazał się najnowszy numer tygodnika Na żywo, z jej podobizną na okładce. W magazynie Kukulska znalazła artykuł, w którym podkreślano jej bliskie relacje ze zmarłym Krzysztofem Krawczykiem. Pojawiła się także informacja, że syn muzyka Krzysztof Junior planował nagrać duet z ojcem, jednak nie zdążył spełnić swych zamiarów. Według tygodnika Natalia miała zaoferować mu pomoc. Sama zainteresowana twierdzi jednak, że cała opowieść została kompletnie wyssana z palca.
"Spłaci mu swój dług", taki tytuł zobaczyłam na stacji benzynowej, ze swoim zdjęciem. Mówię, Boże, kupię jakiś długo, o którym nie wiem? To, co przeczytałam, nie wiem, czy mnie rozśmieszyło czy załamało. To jest niewiarygodne, że w dzisiejszych czasach można napisać wszystko, ze szczegółami, ktoś po prostu zaprojektował sobie historię. Otóż okazuje się, że ona dotyczy mojej przyjaźni z Krzysztofem Juniorem, którego ja nawet nie znam.
Podobno mam cale plany w stosunku do niego, chcę z nim zaśpiewać duet, jestem zachwycona jego talentem. Z całym szacunkiem, gdyż może taki posiada, nie znamy się. Jeżeli Krzysio krawczyk kiedyś gdzieś powiedział, że bawiliśmy się jako dzieci, być może tak było, ja tego nawet nie pamiętam - zapewniła w swojej instagramowej relacji.
Zobacz również: Menadżer Krzysztofa Krawczyka OSTRZEGA przed Marianem Lichtmanem: "W ten sposób LECZY SWOJE KOMPLEKSY"
Kukulska przytoczyła także szczegółowy opis wspólnych zabaw z synem Krzysztofa Krawczyka, który pojawił się w artykule.
Posłuchajcie mam taki cytat, to jest cytat ze mnie. "Nie widzieli się wiele lat, ale czas nie zatarł wspomnień. Natalia i Krzysztof Junior podczas wspólnych spotkań organizowali dla rodziców występy, mikrofonami były dezodoranty, a oni śpiewali wszystko, co znali, byli oklaskiwani, bo tworzyli uroczy duet. Poznaliśmy się na wakacjach, byliśmy dziećmi marzącymi o występach na scenie". Naprawdę? Tak można? Żeby sobie w czyjeś usta wsadzić, to, co ma się ochotę, napisać jakąś historię. Zachęcam do pisania bollywoodzkich seriali, mnie w to nie wciągajcie. I tak już jestem cierpiętnicą, gdzie moje wspomnienia są nadinterpretowywane, aż się boję kogoś wspominać - przyznała Kukulska.
Rodzina Krawczyka na pewno teraz przechodzi bardzo trudne chwile, więc w ogóle te wszystkie historie wokół tego, a ja tam na dodatek. Nie chcę, nie życzę sobie - dodała wokalistka.
Natalia skomentowała także całą sprawą w instagramowym poście.
Oto ja. Naczelna cierpiętnica RP. Wklejona w martyrologię mojej rodziny i wszelkich osób, które się z nią znały. Bo taką „gębę” próbują mi dorobić brukowce, Ci, którzy te brukowce cytują w portalach plotkarskich aż do komentujących, którzy łykają to gładko. Właśnie jestem po lekturze „Na żywo”, którego okładka ze mną przyciągnęła mój wzrok na stacji benzynowej tytułem - „Spłaci mu swój dług”. Długów nie lubię i o żadnym nie wiem. Kupiłam. Czytam. Sugerowany wierzyciel to „wujo”, jak pisze redakcja. Krzysztof Krawczyk. Opis naszych relacji mocno podkoloryzowany. Nawet tych z przeszłości. Widzieliśmy się kilka razy w życiu. Ale to nic... - czytamy.
Cała historia dotyczy syna - Krzysztofa Jr., z którym podobno się przyjaźnię i teraz chcę nagrać z nim duet, by mu pomóc, to ma być ta spłata długów. Ufff, czyli nie kasa. Syna ś.p. Krzysztofa nie znam. Nawet nie wiedziałam, że śpiewa. Najbardziej niewiarygodne jest to, ze w artykule są moje kwieciste wspomnienia z naszych relacji i zabaw. To są ”cytaty”. Serio? Można aż tak? I mój tata, który ponoć mi rzekł : „Na wujka Krzysia zawsze możesz liczyć”... No, piękna historia. Mam nadzieję, że ten, kto napisał ten artykuł spłaci dług. Musi być pokaźny, skoro chwyta się takiej roboty - zakończyła.
Zobacz również: Natalia Kukulska wspomina Krzysztofa Krawczyka. Pokazała stare zdjęcie z wokalistą i rodzicami
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!