Natalia Kukulska dotychczas często podkreślała w wywiadach, że wywodzi się z bardzo religijnego domu, w którym ceniło się przywiązanie do tradycji. Matka artystki, Anna Jantar, szczególnie szanowała postać Jana Pawła II, a gdy ogłoszono, że Karol Wojtyła zostanie papieżem, ponoć uklęknęła przed telewizorem i płakała ze szczęścia. Wydawało się, że Kukulska jest równie głęboko wierząca. W końcu jeszcze kilka lat temu gościła w programie TVP1 "Wadowickie spotkania ze świętym Janem Pawłem II", a raptem dwa lata temu zdradziła, że pragnie zorganizować mszę świętą w intencji swojej mamy.
Zobacz też: Posłała córkę do I Komunii
Relacja piosenkarki z Kościołem musiała się dość radykalnie zmienić się na przestrzeni ostatnich miesięcy. W rozmowie z Żurnalistą Kukulska wyznała bowiem, że nie chodzi już na msze.
Przestałam chodzić do kościoła. Mam w sobie dużo sentymentu do wielu myśli. Może sentyment to złe słowo, mam wielki szacunek. Nauka czysta, która powinna z tego wypływać, nadal jest wspaniałą mądrością, z której warto czerpać. Ale no nie dałam rady po prostu - mówiła, starając się dyplomatycznie wybrnąć z sytuacji.
Pytanie zatem, co z jej licznymi występami na koncertach kolęd. Na przykład Zosi Zborowskiej taka sytuacja nie przeszkadza, bo już dawno doszła do wniosku, że Boże Narodzenie ma wymiar bardziej komercyjny, niż religijny, nie przejmuje się więc tym, że śpiewa kolędy, ale chce wystąpić z kościoła. Kukulska twierdzi podobnie: wciąż uwielbia śpiewać religijne pieśni, ale raczej nie robi tego w świątyni.
Nie przeszkadza mi to śpiewać kolęd, bo kolędy to jest tradycja. Postaci, które szanowałam, nadal mam je głęboko w sercu. Ale mam z tym duży kłopot. I tak samo - wchodzisz do kościoła i od razu czujesz, że jesteś po drugiej stronie. To jest chore - zdradziła w wywiadzie.
Kukulska zasugerowała, że w Kościele brakuje autorytetów, z których wypowiedzi mogłaby się czegoś nauczyć.
Najgorsze jest to, że osób, które podejmują merytoryczne rozmowy, których ja bym miała ochotę posłuchać i z nich czerpać, jest niewiele. Są wspaniali księża, których z przyjemnością słucham, którzy są dla mnie takim "ufff". Jest "Tygodnik Powszechny" i jest... a już nie będę mówiła - ugryzła się w język.
Zaskoczyło was wyznanie Kukulskiej?