Natalia Kukulska miała tylko cztery lata, kiedy jej sławna mama, Anna Jantar, zginęła w katastrofie lotniczej. Feralny lot ze Stanów Zjednoczonych do Polski odbył się w 1980 r. Kukulska jakiś czas temu wyznała, że nie pamięta swojej mamy, ale mimo to od lat dba o to, by zapamiętała ją cała Polska. Zdarzało jej się, chociażby wykonać covery z repertuaru Anny Jantar. Jest też obecna na wydarzeniach poświęconych jej twórczości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Jantar zginęła ponad 40 lat temu
Temat tragicznej śmierci Anny Jantar co jakiś czas wraca w wywiadach z Natalią Kukulską. Ostatnio wokalistka opowiedziała o tym nieco więcej w programie "Autentyczni". To nowy format TVN, którego gospodarzem jest Maciej Stuhr. Pytania gościom zadają jednak osoby będące w spektrum autyzmu.
Kukulska odpowiedziała między innymi na pozornie proste, acz intrygujące pytanie, biorąc pod uwagę historię jej rodziny. Chodziło o lęk przed lataniem samolotem. Artystka nie boi się podniebnych podróży.
Nawet miałam jedną koleżankę z chórków, która mówiła: "Ja tylko z Tobą chcę latać, bo dwa razy taka historia się nie zdarza" - opowiadała.
Natalia Kukulska wróciła wspomnieniami do tragedii sprzed lat
Pewnego razu miała jednak obawy przed podróżą. Były one spowodowane nałożeniem się dat ze śmiercią jej mamy oraz kierunkiem lotu. Samolot startował właśnie w USA.
Natalia Kukulska zdobyła się na jeszcze jedno szczere wyznanie. Jak się okazało, na miejscu tragedii była tylko raz. W dodatku sama.
Nie czułam potrzeby, żeby iść tam w jakiejś grupie. Spotkałam wtedy niesamowitą osobę, która była świadkiem i która bardzo przeżyła to, co wtedy zobaczyła. Próbowała to opowiedzieć, ale to było trudne [...] Być tam raz mi wystarczyło. Mam swoje życie i życie swoich dzieci. Staram się nie skupiać na tym, na co nie mam wpływu - zakończyła.
W tym roku od śmierci Anny Jantar mijają 43 lata.