W ostatnich miesiącach mogliśmy gołym okiem obserwować, jak w duszy Natalii Siwiec toczył się zażarty pojedynek pomiędzy dwoma skonfliktowanymi naturami. Z jednej strony Natka nadal jest instainfluencerką żyjącą z promowania niemal wszystkiego, z drugiej zaś przebyła już długą drogę w kierunku duchowego rozwoju i chce móc opowiadać w mediach społecznościowych o swych ambicjach na przyszłość, metodach medytacji oraz wstrzykiwaniu sobie pod skórę jadu egzotycznych płazów.
Przypomnijmy: Uduchowiona Siwiec na "Burning Manie": "Wszystko jest w mózgu! Twój umysł to centrum wszechświata!"
Te i wiele innych równie ciekawych zagadnień Natalia Siwiec miała okazję poruszyć w trakcie uduchowionej sesji pytań i odpowiedzi, którą przeprowadziła na Instagramie w ostatni wtorek. Trzeba przyznać, że jej fani nie mieli oporów, aby pytać na przykłąd o doświadczenia Natalii ze środkami psychoaktywnymi.
Jakie masz podejście do mdma i dmt? - brzmiała jedna z nadesłanych do celebrytki wiadomości.
Znam bardzo dobrze żabę - padła wymijająca odpowiedź.
Znając możliwości i upodobania naszych gwiazdek, śmiało możemy wnioskować, że pisząc o "zaznajomieniu się z żabą", Natalia miała na myśli praktykowanie szalenie niebezpiecznej ceremonii kambo. Przewiduje on wstrzyknięcie pod skórę toksyn egzotycznych płazów. W tak wymyślny sposób ryzykować swoim życiem i zdrowiem lubią m.in. Viola Kołakowska i Stifler.
Zobacz: Viola Kołakowska wstrzyknęła sobie JAD AMAZOŃSKIEJ ŻABY! "Po tym nie musicie się już niczego bać"
Później było już tylko ciekawiej. Okazało się, że tytuł "Miss Euro 2012" Natalia zawdzięczała przede wszystkim mocy wizualizacji, a nie tak jak się wcześniej spodziewano głębokiemu dekoltowi.
Czy tytuł Miss Euro to sprawka siły przyciągania?
Myślę, że tak - stwierdza jasno Siwiec.
Nadarzyła się też jednak okazja, aby Natalka zeszła na moment na ziemię. Jedna z fanek zapragnęła dowiedzieć się, czy influencerka nie żałuje tego, jak pokierowała swoją ścieżką edukacji.
Czy gdybyś mogła cofnąć czas, poszłabyś na studia? - zabrzmiało kłopotliwe pytanie.
Okazuje się, że pionierka tulumiarstwa próbowała sił na wyższej uczelni, jednak prędko doszła do wniosku, że nie tędy droga. W podjęciu decyzji o rzuceniu studiów miał pomóc fakt, że już wtedy robiła ponoć "spoko pieniądze" jako fotomodelka.
Byłam [na studiach] i nie skończyłam. Myślę, że mając 19 lat, mało osób wie, co chciałoby robić. Ja nie miałam pojęcia, co studiować i poszłam na zarządzanie i marketing w gospodarce globalnej. Po dwóch latach stwierdziłam, że na nic mi się to nie przyda i zrezygnowałam, bo i tak zarabiałam już tak na tamten czas spoko pieniądze, pozując do zdjęć. Dziś wybrałabym psychologię lub aktorstwo - czytamy na profilu Natalii.
Nieustająco trzymamy kicuki.
Myślicie, że z dyplomem akademii teatralnej Siwiec mogłaby spełnić swoje marzenie o zagraniu u Stanleya Kubricka (który nie żyje od 22 lat)?