Oprócz bycia modelką i pełnoetatową mamą, Natalia Siwiec jest również znaną miłośniczką egzotycznych podróży. Celebrytka kiedy tylko może (czyli często), pakuje manatki i udaje się z rodziną na luksusowe wakacje.
W listopadzie mocno przytłoczona pochmurną pogodą i napięciami politycznymi w naszym kraju 37-latka uciekła od "złej energii" i wybrała się do ukochanego Tulum. Na miejscu "modelkę" odwiedziła nawet bezrobotna eks-gwiazda TVP Marcelina Zawadzka, z którą "miss Euro 2012" w najlepsze zaznawała uciech, taplając się w basenie i opalając się topless.
Choć od ostatniego wyjazdu do Meksyku minęły zaledwie dwa miesiące, Natalia Siwiec nie potrafiła sobie odmówić kolejnego egzotycznego urlopu i już zdążyła wrócić do ukochanej miejscowości gwiazd położonej na półwyspie Jukatan. W daleką pordróż Natalia i jej małżonek Mariusz Raduszewski zabrali ze sobą małą Mię, a także syna biznesmena z pierwszego małżeństwa, Mateusza.
Jako że celebrycka para wręcz uwielbia obnosić się swoim "światowym" życiem, na profilu Raduszewskiego nie mogło zabraknąć wyczerpującej relacji z pierwszego dnia w nadmorskim kurorcie. Szczęśliwa rodzinka zaczęła poranek od wybrania się do jednej z tamtejszych restauracji, gdzie raczyli się lokalnymi specjałami. Mariusz nie omieszkał udokumentować imponującego dania, które zajadała ich trzyletnia pociecha.
Mia, co ty zamówiłaś. Ale to wygląda - ekscytował się. Czy to moje acai?
A co ty powiedziałaś przed chwilą? Że nie możesz uwierzyć, jakie to jest pyszne? - dopytywała Natalia.
Po posiłku cała familia udała się do eleganckiego hotelu. Rozemocjonowany Raduszewski zrobił obchód po całym przybytku, ukazując obserwatorom wszystkie luksusy oferowane przez kurort: od basenów przez fontanny po zacumowane pod hotelem motorówki i jachty.
Udało mu się osiągnąć swój cel i wywołał w Was zazdrość?