Odkąd została Miss Euro, Natalia Siwiec jest jedną z tych polskich celebrytek, które, wzbudzając masę kontrowersji, mogą się jednocześnie pochwalić imponującą rzeszą osób śledzących ich media społecznościowe. Instagramowy profil Natalii ogląda obecnie ponad milion osób. Celebrytka skwapliwie wykorzystuje swe zasięgi, wchodząc w coraz to nowe "współprace" zapewniające jej stały dochód.
Na swoim Instagramie Natalia Siwiec zamieszcza mnóstwo recenzji produktów oraz testów, które urozmaica wstawkami ze swego prywatnego życia. W swoistym reality show Natalii biorą udział jej najbliżsi - mąż Mariusz Raduszewski oraz córka Mia.
Ostatnie relacje na Stories Siwiec pokazują, że celebrytka z partnerem i dzieckiem wyfrunęli właśnie z chłodnej, deszczowej i doświadczanej pandemią koronawirusa Polski, by przenieść się do swego drugiego domu, jak o Tulum w Meksyku pisze celebrytka. Od kilkunastu godzin infuencerka "nadaje" z kurortu, pokazując błękitne niebo, lazurową wodę i bujną roślinność.
Natalia nie ukrywa, że oddycha z ulgą po tym, jak opuściła miejsca obfitujące w "złą energię". Robiąc peeling stóp, modelka odpowiedziała na pytania, które zadali jej internauci. Spora część dotyczyła możliwości wylotu z kraju podczas pandemii.
Nasz kraj nie jest zamknięty, lotniska są otwarte, więc nie ma problemu, żeby polecieć sobie do Niemiec czy do Szwajcarii i stamtąd polecieć w jakieś inne miejsce. My polecieliśmy do Szwajcarii, było mnóstwo kierunków - wyjaśnia Siwiec. - Przy tych przepisach nikt naprawdę nie wie, jak to ma wyglądać, więc my to wykorzystujemy - podsumowuje.
Natalia, która nie wie jeszcze, jak długo zostanie w Meksyku (podczas relacji modelka zdradziła, że po dwóch tygodniach pobytu w Meksyku Polacy mogą wjechać do USA, więc być może rozważa taki scenariusz), podkreśla, że najbardziej cieszy się z powodu wyzwolenia od złej energii.
Powiem wam, że dla mnie nie ma znaczenia czy pada deszcz, czy będzie huragan, sztorm czy cokolwiek innego, najważniejsze dla nas jest to, że jesteśmy z daleka od złych wibracji, tego takiego ściskającego, przeszywającej złej energii - mówi celebrytka.
Dołączylibyście do niej?