Z pewnością nikt, a w tym i sama Natalka, nie spodziewał się, że za sprawą pokazania się na trybunach Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku szerzej nieznana wówczas brunetka z Wałbrzycha na dobre zagrzeje miejsce w show biznesie. Dziś Natalia Siwiec jest jedną z bardziej rozpoznawalnych polskich celebrytek. 37-latka zgarnia lukratywne kontrakty i użycza swojego wizerunku, pozując do kampanii przeróżnych marek.
Do najważniejszych zadań Siwiec należy jednak prowadzenie konta w serwisie Instagram. To właśnie tam jej nie tylko zawodowe poczynania obserwuje już ponad milion wiernych fanów.
Skrupulatnie prowadzony przez celebrytkę profil w mediach społecznościowych opływa głównie w zdjęcia z niekończących się wakacji. Choć zaledwie dwa miesiące temu mama trzyletniej Mii spakowała liczne stroje kąpielowe oraz zwiewne kreacje i "uciekła" do kurortu w ukochanym Meksyku, na początku roku po zaledwie kilkumiesięcznej przerwie od Tulum, znów postanowiła tam wrócić.
Po zaliczeniu zabaw na śniegu w polskich górach, stęskniona za cieplejszym klimatem Natalka znów raczy internautów fotografiami z oceanem w tle. Ostatnia z jej publikacji zwróciła szczególną uwagę jednej ze spostrzegawczych fanek.
Co to za blizna na brzuchu po prawej stronie? - czytamy pod fotką Siwiec ubranej w kuse cętkowane bikini.
Miss Euro 2012, nie myśląc długo, postanowiła zaspokoić ciekawość obserwatorki:
Wyrostek- odpisała krótko.
Dotychczas blizna Natalii nie rzucała się w oczy. Czyżby wcześniej ją retuszowała?