Izabela Janachowska karierę w show biznesie rozpoczęła jako tancerka, dziś jest jednak znana przede wszystkim jako naczelna polska specjalistka od ślubów. Celebrytka prowadzi m.in. kilka telewizyjnych programów i własny butik. Od jakiegoś czasu nagrywa również internetowe show, w którym rozmawia z gwiazdami show biznesu o szczegółach ich zaślubin.
Ostatnio gościem na kanale Izabeli Janachowskiej była Natalia Siwiec. Celebrytka i jej mąż Mariusz Raduszewski pobrali się w 2012 roku podczas spontanicznej ceremonii w Las Vegas.
To był ślub niezaplanowany. Z jednej strony planowaliśmy przez jeden cały dzień (...) - wspominała Natalia, na co Janachowska zareagowała gromkim śmiechem. W czwartek zaplanowaliśmy nas wylot do Vegas, tak sobie siedzę i mówę: "Mariusz, przecież zawsze moim marzeniem jak byłam małą dziewczynką było wzięcie ślubu w Vegas" - dodała.
Raduszewski podszedł do jej słów z wyjątkowym entuzjazmem i zaproponował, by podczas podróży stanęli na ślubnym kobiercu.
Powiedzieliśmy naszym przyjaciołom, oni się bardzo przejęli, zaczęli szukać jakiejś sali. My sobie to wyobrażaliśmy zupełnie inaczej, bardziej na spontanie. Przeszukując internet natrafiłam na przepkiękną malutką małą kapliczkę okazało się, że tam ślub brała Angelina Jolie z Billym Bobem Thorntonem i zarezerwowaliśmy na następny dzień. Wyglądała elegancko, prosto i nie była tandetna - opisywała Natalia.
Celebrytka przyznała, że wraz z mężem nie zdecydowali się na typowe dla ślubów w Vegas szalone kostiumy czy dekoracje, a podczas ceremonii towarzyszyła im zaledwie garstka osób.
Chciałam, żeby to była jak najbardziej tradycyjna ceremonia w Vegas - stwierdziła.
Siwiec zapewniła jednak, że skromna uroczystość miała dla nich szczególne znaczenie.
Podeszliśmy do tego serio. Byliśmy przeszczęśliwi, bardzo podekscytowani. To było takie nasze. Każdemu polecam, żeby przeżył coś takiego. Czuliśmy ogromną więź, nie przejmowaliśmy się innymi rzeczami. Nie myśleliśmy o tym, czy cioci się podoba - zdradziła.
Zobacz również: Rozochocony mąż Natalii Siwiec KLEPIE PO PUPIE jej koleżankę. Internautka: "Nie przeszkadza to pani?"
Janachowska zauważyła, że w zaślubinach Natalii i Mariusza nie mogli uczestniczyć członkowie ich rodzin. Postanowiła więc spytać, czy ich najbliższym nie było wówczas zwyczajnie przykro.
Nie było przykro, rozmawialiśmy z każdym. Powiedzieliśmy, że chcemy wziąć ślub, ale zadeklarowaliśmy, że nie będziemy legalizować tego związku w Polsce i zrobimy jeszcze jeden ślub - przyznała Natalia.
W tym momencie okazało się jednak, że Siwiec i Raduszewski do tej pory nie dotrzymali zapewnień sprzed lat.
Co z tą deklaracją? - dopytywała wnikliwie Izabela.
Na razie jest zawieszona - przyznała bez ogródek Siwiec.
Ale były plotki, że chcecie wziąć ten ślub, przekładaliście, co się stało? -nie dawała za wygraną prowadząca.
Nie jestem fanką ślubów - odparła Natalia.
Nie jest to dla mnie tak bardzo ważne. Nikt tego nie oczekuje. Ja nie lubię wesel. Jak Mariusz mi organizuje urodziny i mam ze wszystkimi rozmawiać, być miła i akurat tego dnia się cieszyć, to czuję się tym wszystkim przytłoczona. Wszyscy marzą o wielkim ślubie, a ja tak nie mam. Marzy mi się ślub na Burning Manie - tłumaczyła.
Po chwili Iza zauważyła, że mimo zaślubin w Vegas, w świetle polskiego prawa Siwiec wciąż pozostaje więc panną.
Nie zalegalizowaliście tego związku w Polsce i jak weźmiecie ślub na Burning Manie to w świetle prawa znowu to nie ma znaczenia. Nie masz takiej potrzeby, żeby oficjalnie być żoną Mariusza? - zastanawiała się.
Jak o tym myślę, to bardziej wyobrażam sobie pójście do urzędu stanu cywilnego i podpisanie papierów - stwierdziła Natalia.
Myślicie, że Siwiec w końcu zdecyduje się zalegalizować małżeństwo w Polsce?
Zobacz również: Córka Natalii Siwiec opłakuje pieska Gucia: "Bardzo za nim tęsknię. Chcę takiego, który NIE UMIERA"