Natalia Siwiec znalazła się na celowniku modowych krytyków, gdy tylko po raz pierwszy przyfrunęła na łamy kolorowej prasy z orzełkiem na szarym t-shircie od Roberta Kupisza. A było to już okrągłe 10 lat temu. Miss Euro 2012 przed długie lata kojarzyła się przede wszystkim z wielkomiejskim kiczem, co nie umykało uwadze predestynującej do miana fashion guru Joannie Horodyńskiej. Była modelka przyrównywała Siwiec m.in. do "bufetowych". Swego czasu mówiła również, że na ściankach Natalka pozuje tak, jakby miała "miotłę w tyłku". Śmiało można wywnioskować, że panie nigdy nie darzyły się nadmierną sympatią.
Napięta relacja Siwiec i Horodyńskiej znowu znalazła się w centrum zainteresowania, gdy Joasia podzieliła się kolejnym niesprzyjającym komentarzem na temat gustu - bądź też jego braku - swojej koleżanki z branży. Fani w końcu postanowili poruszyć ten temat z samą zainteresowaną, która do tej pory nabierała wody w usta. W końcu jednak Natalia postanowiła zareagować na przytyki Horodyńskiej.
O dziwo celebrytka wykazała się godną pozazdroszczenia samoświadomością i spokojem. Gdy jeden z fanów zapytał ją, czy ktoś taki jak Joanna jest dla niej w ogóle wzorem do naśladowania, Siwiec odpowiedziała z zadziwiającym opanowaniem.
Myślę, że znawcą mody jest na pewno. Ja na modzie się nie znam. Nawet jej specjalnie nie lubię. Lubię ubrania. Lubię się ubrać tak, jak mam na to ochotę i jak mi pasuje do aktualnego "vibe", a nie tak, jak jest akurat modnie. Lubię po swojemu. Dlatego kocham Tulum! Tu każdy się ubiera, jak chce i nikt się nie zastanawia nad tym, czy jest stylowo, czy nie - wyznała.
W ramach tego samego Q&A Natka kolejny raz opowiedziała o sekretach planowania horoskopu dla swojego dziecka. Jak przecież dobrze wiemy, jest w tym temacie niekwestionowaną prekursorką.
Trzeba mieć dużo farta. Wszystko musi zagrać. Myślę, że to dosyć trudne, ale można próbować - odpowiedziała.
Zobacz: Dramat Natalii Siwiec w drodze na kolejne wakacje: "Mariusz nie wyleciał, Mia posikała całe ubranie"
Przy okazji Siwiec pobłogosławiła związki, gdzie różnica wieku między partnerami wynosi 20 lat. Stwierdziła też, że nigdy nie była zazdrosna o syna Mariusza Raduszewskiego z poprzedniego związku, ponieważ od zawsze traktowała go "jak swojego".
Poczuliście się zainspirowani życiowymi mądrościami Natalki?