Fakt, że Natalia Siwiec nie otrzymała jeszcze honorowego obywatelstwa Meksyku, uznać można za prawdziwy skandal. Miss Euro 2012 już od lat traktuje Tulum jak swój drugi dom. Zrozumiałe więc, że z czasem pobyty urlopowe przestały jej już wystarczać. Polka zapragnęła w końcu na stałe zameldować się w swoim miejscu na ziemi. Marzenie to zrealizowała ostatecznie w marcu ubiegłego roku, gdy w końcu doczekała się własnego adresu w Ameryce Północnej.
Naturalnie przeprowadzka za ocean potrafi niekiedy stać się logistycznym koszmarem, dlatego Natalia oraz jej partner Mariusz Raduszewski nie spieszyli się z rozpoczęciem żmudnego procesu. Machina ruszyła dopiero w styczniu, o czym zostaliśmy poinformowani, jak zawsze zresztą, za pomocą instagramowego profilu Siwiec. Szczęśliwa rodzinka mogła nareszcie wprowadzić się do nowej kwatery, a co za tym idzie, zorganizować parapetówkę.
Specjalnie na tę okazję do Meksyku ściągnęła cała rodzina Siwiec z siostrą i rodzicami włącznie. Wieczorową porą familia zaprosiła do siebie gości zza granicy i to wtedy też właśnie mogliśmy po raz pierwszy zajrzeć do nowego gniazdka Natalii i Mariusza.
Nowy domek, nowy domek. Nie ma mebli jeszcze, niczego nie ma - tłumaczyła się na filmiku pełna animuszu celebrytka.
Hacjenda i bez fikuśnych ozdób robiła jednak niemałe wrażenie. Przeszklone ściany, nowoczesny design i okazały taras budowały wrażenie miejsca idealnego na spontaniczne ucieczki z pokrytej pluchą Polski. Natalii nie przeszkadzał nawet fakt, że przyjmowała gości na stoliku z opakowania po gofrownicy. Jak sama bowiem przyznała, przepełniało ją "cholernie piękne uczucie".
Czy po takim kroku Natalii ktoś będzie jeszcze kiedyś w stanie zagrozić jej pozycji jako naczelnej polskiej tulumiary? Śmiemy wątpić!
Przypomnijmy: Natalia Siwiec wspomina energetyczne BRAKI Mariusza: "Zajmował się głupimi sprawami, które RUJNOWAŁY GO psychicznie"