Natalię Siwiec można lubić, bądź nie, trzeba jej jednak przyznać, że jak nikt potrafi wywołać szum wokół swojej osoby i nikogo nie pozostawia obojętnym. Jedna z najpopularniejszych polskich celebrytek od siedmiu lat cieszy się chlubnym tytułem "gwiazdy znanej ze skąpej stylizacji", w której objawiła się na trybunach podczas meczu Polaków. Ostatnio Miss Euro 2012 dostąpiła kolejnego zaszczytu - nominacji do "Biologicznej Bzdury Roku", którą zapewniła jej teoria, że "promieniowanie UV nie jest szkodliwe dla skóry".
O Natalii pisze się też dużo w kontekście jej dyskusyjnych wyborów odzieżowych, które nie pierwszy raz przysporzyły 36-latce upragnionego rozgłosu.
W środę mama małej Mii po raz kolejny wywołała niemałą kontrowersję, zjawiając się na premierze filmu w wyjątkowo odważnej stylizacji. Na tę specjalną okazję Siwiec wybrała skórzaną spódnicę w "ostrym rockowym klimacie", do której dobrała pasującą ramoneskę. Wisienką na torcie były dwa prześwitujące biustonosze, spod których wyzierały brodawki sutkowe.
"W końcu w kinie zobaczymy erotyk, w którym grają ładni aktorzy, a sceny seksu są pokazane ze smakiem i wyczuciem - napisała pod zdjęciem.
Jak można było się domyślić, odważny look gwiazdy wywołał burzę wśród internautów.
"Tragiczna stylizacja. Rodem z ulicy...", "Dno. Goły, sztuczny cyc", "Jesteśmy wolni, każdy ma prawo decydować o sobie, w to jak się ubierać, co i po co odsłonić. I nikomu do tego. Tylko dlaczego mimo poczucia tej wolności kobiety nadal chcą iść śladami stereotypów? Nie rozumiem tej stylizacji" - pisali.
Bojowo nastawiona celebrytka postanowiła odpisać na ostatni z komentarzy, radząc "fance", żeby sama zastosowała się do stwierdzenia, którym zaczęła swoją wypowiedź.
"Wystarczy, że zrozumiesz to, co napisałaś na początku i nie będziesz się nad tym już nigdy więcej zastanawiać..." - odparła Siwiec.