W 2018 roku swoją premierę miała książka Piotra Krysiaka Dziewczyny z Dubaju. Publikacja obnażająca kulisy pracy polskich modelek, celebrytek czy uczestniczek konkursów piękności jako dziewczyn do towarzystwa podczas wyjazdów do tytułowej metropolii odbiła się szerokim echem w mediach.
Krysiak ujawnił, że wśród prostytutek były między innymi "zwyciężczyni konkursu Miss Polonia, zdobywczyni kilku europejskich tytułów, uczestniczka Top Model, aktorka z filmu Sfora oraz narzeczona popularnego aktora serialowego".
Burzliwą historię na wielkim ekranie postanowiła opowiedzieć Dorota Rabczewska i Maria Sadowska. Jeszcze w tym samym roku, w którym odbyła się premiera książki, Doda i Emil Stępieńtarget="_blank"> nabyli prawa do ekranizacji publikacji.
Co do rzeczywistego miejsca pracy nad filmem szybko pojawiły się jednak wątpliwości. Fani bowiem na zdjęciach z planu dopatrzyli się nieprawidłowości i ingerencji grafika. Również do naszej redakcji dotarło nagranie, na którym widać, że Doda razem z ekipą kręciła zdjęcia na... warszawskim lotnisku, a nie w Dubaju.
Doda nie byłaby jednak sobą, gdyby nie zechciała zrobić z produkcji swojego filmu medialnego wydarzenia. Wśród aktorek, które na pewno pojawią się w produkcji znalazły się: Olga Kalicka, Kasia Sawczuk, Paulina Gałązka i Anna Karczmarczyk.
W ostatnim czasie to jednak nie obsada filmu interesowała media najbardziej. Gdy bowiem Rabczewska opublikowała kolejne zdjęcia z planu, okazało się, że na jednej z fotografii obok głównych bohaterek możemy zauważyć... łudząco przypominającą Natalię Siwiec kobietę. Aktorka ma na sobie charakterystyczną koszulkę z orłem, w której modelka zaprezentowała się podczas Euro 2012. Wówczas sprawę skomentował mąż Natalii, zapewniając, że nie widzi związku z ukochaną.
Zamieszanie wokół zdjęcia skomentowała dla Pudelka Natalia Siwiec. Modelka w rozmowie z naszym reporterem stwierdziła, że zachowanie producentki było dla niej bardzo przewidywalne.
Bardzo piękna dziewczyna. Chodziło chyba też o Mariusza, bo jest tam dużo mężczyzn, którzy mają ciemne włosy i ciemne brody. O co chodzi? To jest abstrakcyjne dla mnie, ciężko mi to skomentować. Nie mam żalu do producentki. To bardzo przewidywalne, to ruchy producentki, które wykonuje w swoim życiu i nie tylko. Trzeba byłoby się jej zapytać, o co chodzi, dlaczego.
Celebrytka zapewniła, że nie ma żalu do Rabczewskiej i nie skieruje sprawy na drogę sądową. Natalia dodaje więc, że nie czuje się urażona, choć dziewczyna ze zdjęcia ubrana jest w stylizację, która w 2012 roku pozwoliła celebrytce zaistnieć w show biznesie. Chcąc zamknąć temat, zapewniła natomiast, że nie pojawi się w kinie, by zobaczyć seans.
Nie miałam zamiaru iść na ten film do kina, nic się nie zmieniło. Nie interesuje mnie to. Czy ja mam być urażona? Jakaś dziewczyna jest ubrana w filmie w koszulce, którą Robert Kupisz sprzedał na tematem czas w astronomicznej sumie. Ciężko cokolwiek powiedzieć na ten temat, to dla mnie abstrakcyjne.