Natalia Szroeder już przed laty brała udział w konkursach i programach muzycznych, jednak największą popularność przyniósł jej udział w Twoja Twarz Brzmi Znajomo oraz wygrana w Tańcu z Gwiazdami. W podtrzymywaniu zainteresowania mediów bardzo pomaga jej związek z gwiazdorem polskiego rapu, Quebonafide.
Zobacz: "Zniekształcony" Quebonafide LIŻE PO TWARZY ubawioną Natalię Szroeder: "Szczepionka się przyjęła"
Natalia śpiewała na albumie Quebo Romantic Psycho. Ostatnio gościła na kanale Oświeceni Hedoniści na YouTube, gdzie opowiedziała, jak układała się jej współpraca z ukochanym. Piosenkarka zdradziła, że mają jasny podział ról.
Nie mamy o co się kłócić - Kuba pisze teksty, ja robię muzę. Nikt nie wchodzi w swoje działki. Kuba jest świetnym tekściarzem i w tym jest lepszy. Muzycznie ja jestem lepsza - mówi "skromnie" Szroeder. Śpiewam, lepiej słyszę, Kuba nie jest wokalistą.
Natalia dodaje, że Quebo potrafi być "bardzo krytyczny".
Czasami przyznaję mu rację, a czasami nie, bo mówię, że nigdy nie pisał popowej piosenki i się nie zna. Ale on ma wiedzę, wyobraźnię i ogromny zasób słownictwa - zaznacza.
Związek Szroeder i Quebonafide od początku budził kontrowersje. Pojawiały się opinie, że taka "delikatna i subtelna" dziewczyna nie powinna spotykać się z kimś o "wyglądzie recydywisty".
Piosenkarka przekonuje jednak, że jest o wiele bardziej zadziorna, niż się ją przedstawia w mediach. Tłumaczy, że na początku kariery "nie było na nią konkretnego planu", więc pozwalała się "ubierać w sukieneczki" i tak powstał jej ugrzeczniony wizerunek.
Mało było tam moich decyzji. Byłam tak wdzięczna i szczęśliwa, że ktoś chce mnie, że w ogóle nie polemizowałam. Sama nie wiedziałam, w którą stronę chciałam pójść. Ja przeklinam. Ten mój wizerunek bardzo grzecznej i delikatnej dziewczyny jest trochę mylny. Teraz jest już krzywdzący. (...) Ja cały czas byłam charakterną dziewczyną z Kaszub, nigdy nie byłam "ciamciaramcia". Jestem jak pani dyrektor, nie jestem uległa - zarzeka się.
W wywiadzie Natalia przyznała też, że od zawsze lubiła być w centrum uwagi i marzyła o sławie.
Wręcz sama się pchałam. Trema nigdy mnie nie paraliżowała. (...) Mówiłam do rodziny, że zobaczycie, któregoś dnia będziecie mogli kupić moją płytę. W podstawówce i gimnazjum ćwiczyłam swoje autografy. Miałam duże, wewnętrzne przekonanie, że scena to jest moje miejsce - wspomina Szroeder.
Zaskoczyła Was?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!