Wielu powątpiewało w powodzenie ich relacji, tymczasem 16 sierpnia Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz świętować będą 16. rocznicę ślubu. Ich wielka miłość narodziła się na deskach Teatru Buffo. Artystka miała zaledwie 13 lat, kiedy po raz pierwszy zobaczyła swojego przyszłego męża. Osiemnaście lat później została jego żoną. Obecnie razem wychowują swoją nastoletnią pociechę, Kalinę, która jest ich oczkiem w głowie.
W najnowszym wywiadzie udzielonym Pomponikowi jurorka "The Voice Kids" poruszyła kilka kwestii związanych z programem, ale też pozwoliła sobie na odsłonięcie "prywaty". Artystka odniosła się do powracających niczym bumerang doniesień o domniemanym rozwodzie z mężem, po raz kolejny zadając kłam plotkom, jakoby coś faktycznie miało być na rzeczy w tym aspekcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co roku jestem rozwodzona - przyznała ze śmiechem. Mój mąż ma przegląd mediów, więc mnie o tym informuje: "Nic mi nie mówiłaś Natasza, że coś tu się dzieje". Z przymrużeniem oka to traktujemy, bo inaczej chyba się nie da. Ja nie czytam żadnych newsów, żadnych plotek, w ogóle nie wchodzę. Żeby mieć taki spokój, żeby mieć fokus na to, co jest dla mnie ważne.
Reporter Pomponika dopytywał, czy ciągłe dementowanie tego typu rewelacji nie działa jej na nerwy, szczególnie, że mogą one budzić niepokój członków ich rodziny. Natasza stwierdziła ze śmiechem, że zdążyła się już do nich z biegiem przyzwyczaić, podobnie zresztą jak jej bliscy.
Nie mam na to wpływu, bo te plotki są wyssane z palca - podsumowała. I tym razem się nie rozwodzimy. Rodzina też machnęła na to ręką, bo gdyby coś się działo, to od nas by się dowiedziała.
Celebrytka poruszyła też kwestię wspólnych wywiadów z mężem, od których wyraźnie stronią. Przez te wszystkie lata małżonkowie udzielili ich zaledwie kilka.
Dużo projektów, które robimy, robimy osobno - odparła. Za chwilę Janusz będzie miał premierę w Szczecinie, ja przepadłam w "The Voice Kids" z moimi dzieciaczkami. Czasem spotykamy się w teatrze, do którego z chęcią wracam.
Dziś powiedziałaś, że twój mąż jest mistrzem. W domu też macie taką relację? - padło pytanie na koniec.
A skąd, w domu to rozdzielamy - wyjaśniła Urbańska. Nasze życie zawodowe z prywatnym. Jesteśmy po prostu rodzicami dla Kaliny, jesteśmy osobami, które się szanują, kochają, wspierają mocno, ja widzę, że jestem jego oczkiem w głowie. Przeglądam się w jego oczach, więc pięknego mężczyznę spotkałam w moim życiu.