Za kulisami kontynuacji "365 dni" panowała fantastyczna atmosfera, o czym najlepiej świadczy nagranie z samochodu, którym kilka dni temu podróżowała ekipa. Filmik, na którym Michele Morrone podszczypywał zadowoloną Nataszę Urbańską w intymnym miejscu, zrobił w sieci furorę. Najwyraźniej nieco zaskoczony popularnością wideo Morrone usunął je ze swojego profilu.
Ekipa filmu skończyła właśnie pracę na planie. Z tej okazji na profilach występujących w filmie osób pojawiły się pamiątkowe fotki.
Moi piękni przyjaciele - napisała Urbańska pod selfie, do którego pozuje z Anną-Marią Sieklucką, Simone Susinna i Michele Morrone.
O tym, że odtwórca roli Massimo z filmu na podstawie książek Blanki Lipińskiej świetnie dogaduje się z koleżanką z planu, Nataszą Urbańską, świadczy nie tylko skasowane nagranie z samochodu, ale i entuzjazm, z jakim celebrytka wypowiada się na temat Włocha.
W ostatniej serii pytań i odpowiedzi zorganizowanej na Instagramie Urbańskiej padło pytanie dotyczące włoskiego amanta.
Powiedz coś o Michele Morrone - poprosił internauta.
Natasza nie omieszkała skomplementować młodszego od niej o 13 lat modela.
Jest niezwykle profesjonalny - napisała żona Janusza Józefowicza, po czym dodała:
A z drugiej strony jest też wyluzowany i ma mnóstwo pozytywnej energii.
Myślicie, że Janusz może być zazdrosny o komplementy pod adresem "pięknego przyjaciela" Nataszy?