Obserwując sporą większość gwiazd rozświetlających firmament polskiego show biznesu, zbyt często zadajemy sobie pytanie o genezę sukcesu niektórych osób. W przypadku Nataszy Urbańskiej mamy jednak do czynienia z przypadkiem zgoła odwrotnym. Dziwi bowiem, dlaczego kobieta z taką urodą i niezaprzeczalnym talentem wokalnym nie była w stanie zrobić większej kariery niż dotychczas. Niestety, gdy wszystko idzie dobrze, w karierze Nataszy nagle pojawiają się niebezpieczne punkty zwrotne.
Tym razem Natasza Urbańska postanowiła przypomnieć o sobie wyjątkowo bez towarzyszącej jej podrygom linii melodycznej. Efekty wizualne mówiły w końcu same za siebie. Na Instagramie pojawiła się seria fotografii, w ramach której celebrytka pręży swe niewątpliwie zgrabne nogi. Na sobie ma jedynie związaną na piersiach różową koszulę i tęczowe stringi sznurowane na biodrach. Gdy więc Natasza odwraca się do kamery bokiem, wygląda, jakby jej dolnych partii ciała absolutnie nic nie zakrywało.
Sezon bikini wkrótce się kończy - podpisała wymowne widoczki, dorzucając jeszcze na dokładkę emotikonę loda.
Po nieco bardziej skrupulatnym przestudiowaniu zdjęć możemy dostrzec, że Natasza jako kolejna w branży padła ofiarą trendu na pozowanie na palcach. Ma to ponoć wyszczuplać optycznie sylwetkę do zdjęcia. Mamy jednak obawy, że wkrótce któraś z naszych ulubienic straci równowagę i nabije sobie kuksańca. Z tego miejsca apelujemy więc o natychmiastowe zaprzestanie tych ryzykownych praktyk!
Zobaczcie, jak świetną formę Urbańska utrzymuje w wieku 43 lat. Może posłużyć za inspirację?