Podobnie jak wielu innych polskich celebrytów, w trakcie pandemii koronawirusa Agnieszka Kaczorowska odnalazła w sobie dar do "inspirowania" rodaków za pośrednictwem Instagrama. Będąc najwyraźniej święcie przekonaną co do swej życiowej mądrości, tancerka zaczęła dzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat pieniędzy, macierzyństwa oraz tego, jak zamknięcie granic odbiło się na naszym człowieczeństwie.
Na szczęście gwiazdka zdaje się robić to do tej pory w ramach wolontariatu, czego nie można niestety powiedzieć o kasującej grubą gotówkę za grupowe skakanie po poduszkach Tamarze Gonzalez Perei.
Przypomnijmy: Mistrzyni "CEREMONII KAKAO" Tamara Gonzalez Perea organizuje warsztaty ze skakania po poduszkach za 4300 złotych
Teraz Agnieszka Kaczorowska postanowiła skupić się na zagadnieniu walki o idealną sylwetkę, za przykład biorąc własną, skrzętnie dokumentowaną drogę do obecnej figury. Nie chcąc narazić swoich fanek na uronienie choćby najmniejszego fragmentu jej fascynującej historii, Kaczorowska przystąpiła do spisywania wahań wagi z kronikarską wręcz pieczołowitością.
Czy to tylko dieta i ćwiczenia?! No dobra, pora zabrać głos w temacie mojej sylwetki... tak często o nią pytacie. To bardzo złożony temat, więc będzie to seria postów - ostrzegła lojalnie na samym wstępie. - Rok 2010 -Treningi 7 razy w tygodniu, czasem 2/3 dziennie. Ścisła sportowa dieta. Ciągła gonitwa za ciałem "doskonałym". Rok 2012 - Pierwsza wielka zmiana w ciele. Kontuzja. Gips. 2 miesiące leżenia. Smutek. Brak pomysłu na siebie i przyszłość. Dużo jedzenia, +10 kg.
W następnych latach Agnieszce udało się wrócić do formy, jednak po krótkotrwałym epizodzie szczęśliwości znowu czekał ją dołek.
Rok 2016 - Pochyła w dół. Odreagowywanie stresu i emocji z roku 2015. Presja. Totalna samotność. Brak motywacji. Poszukiwanie nowych wyzwań, swojej drogi. Treningi prawie codziennie. Dieta sportowa lub odchudzająca, a efekt odwrotny + 12 kg.
Na szczęście tuż za horyzontem celebrytkę czekała duchowa przemiana.
PRZEŁOM w podejściu do życia, do ciała, do siebie. Początek pracy nad akceptacją, miłością do siebie, obserwacją i samoświadomością, nad wysłuchiwaniem się w potrzeby ciała i duszy.
Później miało być tylko lepiej, a to wszystko za sprawą wielkiej miłości, która pojawiła się w życiu tancerki.
Rok 2018 - Rok wielkiej miłości. Zaręczyny, ślub. Przeróżne zawodowe projekty i wyzwania. Częste treningi. Brak jakiejkolwiek koncentracji na diecie, - 5 kg. Pierwsza połowa roku 2019 - Ciąża. Bardzo zdrowa dieta, sporo delikatnego ruchu, też tańca. Dużo aktywności zawodowych, +10 kg. Druga połowa roku 2019 - Poród. Połóg. Karmienie piersią. Wybuch endorfin. Pełnia szczęścia. Spełnienie. Ogromna zajętość. Powrót do pracy. Przeprowadzka. Pełna gama emocji na co dzień. Aktywność - jedynie spacery z wózkiem. Dieta - żeby nie być głodnym - zbilansowana, -10 kg. Rok 2020 - Bycie Mamą 24/7. Dużo pracy. Karmienie piersią. Sporadyczne spacery z wózkiem. Bieganie za dzieckiem po domu i ogródku. Noszenie "kilogramów" na rękach. Odrobina tańca w domu. Dieta - to na co mam ochotę i to, co je Emisia. Szczęście. Miłość. Spokój, - 3/4 kg.
Kaczorowska podsumowała swój wywód, zaznaczając, że ma nadzieję, iż jej historia stanie się inspiracją dla całej rzeszy kobiet, które tak jak niegdyś ona sama gonią za wymarzoną figurą, nie bacząc nawet na własne zdrowie.
Poczuliście się natchnieni przygodami serialowej Bożenki?