Doda słynie z swobody w wyrażaniu emocji i spontaniczności nie tylko na scenie. W najnowszym wywiadzie stwierdziła, że to wynik pielęgnowania w sobie dziecka. Zaznacza jednak, że obudzenie w sobie młodego człowieka nie musi być równoznaczne z infantylnością. Dla niej oznacza to raczej niewinną wiarę w innych ludzi.
Bycie dużym dzieckiem to nie jest żadna ujma, żadna dyskredytacja czy sposób obrażania kogoś. Wręcz przeciwnie. Oznacza to, że mam niewinną duszę, że podchodzę do każdego jak do tabula rasa, mam w sobie czystą miłość do człowieka. Dorosłość, ta, którą nam się narzuca i która jest nazwana dorosłością, bardzo mnie nudzi i zawodzi.
Widać, że obudziła w sobie dziecko?
Źródło: Newseria Lifestyle
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.