Kiedy w marcu tego roku stanęliśmy w obliczu nowych, nieznanych do tej pory wyzwań związanych z koronawirusem, Magda Gessler jako jedna z pierwszych stanęła na froncie walki z wykluwającą się dopiero epidemią. Wywołując konsternację u wielu fanów, celebrytka zaproponowała, by z niewidzialnym wrogiem zmierzyć się przy pomocy cebuli.
Cebula. To nie żart... poczytajcie uważnie! To działa, ja mam cebulę przekrojoną na pół, wbijamy w nią na widelec, posypujemy grubą solą... starczy na cały dzień... Jest bardzo szkodliwa, pod koniec dnia nie należy jej jeść w żadnej formie, tylko wyrzucić, dobrze zamkniętą w foliowa torebkę, ważne - jest zbiorowiskiem wszystkich świństw, które latały w powietrzu. Nasza Polska jest dobra do tego celu bardzo, bardzo ostra... i jedzmy ją na surowo, w sałatkach i twarożkach - zachęcała Magda Gessler, by po kilku dniach odciąć się od tej recepty i stwierdzić, że pisała ją "na żarty".
W czasie kolejnych miesięcy trwania pandemii koronawirusa restauratorka za pośrednictwem mediów społecznościowych namawiała wszystkich do rozwagi i solidarności. W swoich postach mama Lary nie ukrywała, że martwi ją brak maseczek u ludzi, ubolewała nad dużymi zgromadzeniami i łamaniem zasad.
A kiedy okazało się, że w wojnie z COVID-em jedną z głównych ofiar będzie jej branża, Gessler straciła cierpliwość i w długim poście zapelowała o wsparcie dla restauratorów i pracowników gastronomii - Załamana obostrzeniami Magda Gessler ubolewa nad losem gastronomii i apeluje: "NIE POZWÓLCIE NAM UMRZEĆ!"
Teraz, kiedy całkowity lockdown jest już kwestią dni, Gessler pokusiła się o przygotowanie specjalnej instrukcji, dzięki której przeżyjemy pandemię. Magda - humanistka przywołując fragment książki C.S. Lewisa "Listy starego diabła do młodego", pisze o ludziach, którzy trafiają do piekła, bo zerwali wszystkie łączące ich z innymi ludźmi relacje.
"Zrezygnowali ze wszystkich kontaktów społecznych i ze wszystkiego co było ludzkie. Później skończyły im się pieniądze, stracili pracę, ale to był ich wybór, bo bali się o swoje życie, dlatego zrezygnowali z pracy, nie mając nawet chleba. Wierzyli ślepo we wszystko to, co usłyszeli i wyczytali w gazetach. Zrezygnowali z wolności, nie wychodzili z własnych domów dosłownie nigdzie. Przestali odwiedzać rodzinę i przyjaciół. Świat zamienił się w taki obóz koncentracyjny bez przymuszania ich do niewoli. Zaakceptowali wszystko! Tylko dlatego, by przeżyć chociaż jeszcze jeden mizerny dzień... I tak żyjąc, umierali każdego dnia! I właśnie w taki oto sposób, było mi bardzo łato zabrać ich mizerne dusze do piekła..." - cytuje Magda, by przenieść opisaną w książce historię do naszych czasów.
Co czujecie? Jak odbieracie te słowa? Czy nasz byt nie zamyka się w nas samych? W naszym podejściu do życia, czynach na co dzień? Dlaczego umiemy się od kogoś oddalić, nawet najbliższego? Czy ślepy egoizm, strach, ucieczka przed odpowiedzialnością, nie zamyka nas w piekle samotności? Nie zabija nas? - pyta Magda i kontynuuje: - Ten rok to kataklizm na naszych duszach, spustoszenie naszych serc. Bardzo łatwo usprawiedliwia ucieczkę w samotność. Odwracamy się, zapominamy, mrozimy nasze serca, szukamy wymówek. Nie pozwólmy na to!! Nie dajmy się odczłowieczyć! - apeluje restauratorka.
Celebrytka zwraca uwagę, że pandemia rodzi w ludziach egoizm.
Pielęgnujmy w nas to co jest najważniejsze! Kochajmy ponad wszystko, nie bójmy uczuć. Inaczej piekło nas wciągnie. Naszą rolą jest być aniołami. Unosić się ponad krzywdy, zło, leki! Ten rok to nasz sprawdzian. Sprawdzian człowieczeństwa. Pandemia zasiewa w nas wirusa egoizmu, ucieczki w samotność, pochłania nasze dusze!! Obrońmy naszą ludzkość. Nie rezygnujmy z kontaktu z drugim człowiekiem, z telefonu, rozmowy. Bo gdy zniknie zagrożenie, zostaniemy sami. Zapadniemy w sen bezinteresowności, samolubstwa.
Gessler pisze o swoim związku, który udaje się jej pielęgnować bez względu na odległość.
Jestem z Waldemarem długie lata. Dryfujemy po naszym życiowym oceanie i nigdy nic nie stanęło nam na przeszkodzie w budowaniu związku. Bo chęć bycia razem jest silniejsza niż tysiące kilometrów, które nas dzielą. Codzienne rozmowy, zainteresowanie, wspólne marzenia i plany to nasza recepta na rozłąkę! - pisze.
Potem Gessler zachęca, byśmy... zaszczepili się miłością.
Kochajcie się i pielęgnujcie wszelkie relacje które tworzycie z babcią, mamą, tatą, bratem, sąsiadką, narzeczonym, dzieckiem itd. Żaden dzień i żadna chwila się nie powtórzy. Powiedzcie bliskim że ich kochacie, to będzie nasza szczepionka! Musimy ją rozsiać po wszystkich ludziach, dzięki temu przeżyjemy! - apeluje Magda.
Weźmiecie sobie do serca jej przesłanie?