Marta Linkiewicz zaistniała w show biznesie głównie za sprawą zamiłowania do imprez oraz głośnych przechwałek na temat przygody w autokarze znanych raperów. Od jakiegoś czasu spełnia się jednak w roli fit-ifluencerki.
Trzeba przyznać, że Marta Linkiewicz zaliczyła jedną z najbardziej spektakularnych metamorfoz w historii polskiego show biznesu. W ciągu zaledwie kilku lat udało jej się awansować z naczelnej rodzimej patocelebrytki na miłośniczkę regularnych treningów i zdrowego stylu życia. Obecnie Linki regularnie chwali się w sieci efektami godzin spędzonych na siłowni. Nie szczędzi również swoim obserwatorom szczerych wyznań.
Zobacz również: Zirytowana Marta Linkiewicz odpowiada hejterom: "Najlepiej się ODESSAĆ I WSADZIĆ SILIKON w dojce i jest baja"
Ostatnio Marta postanowiła urządzić na swoim profilu Q&A, podczas którego odpowiedziała na najbardziej nurtujące fanów pytania. Wiele z nich dotyczyło jej kompletnie odmienionej sylwetki i nowego stylu życia.
Jak czujesz się teraz w swoim nowym ciele? - brzmiało jedno z pytań.
Czuję się jak zupełnie nowa osoba. Nie tylko przez "nowe ciało", ale ogólnie w głowie mi się poukładało przez obowiązki, dyscyplinę i zmianę trybu życia - wyznała Linki.
Niektórzy internauci zastanawiali się również, czy Marta myli czasem o powrocie do dawnego trybu życia.
Nie ma mowy. Co do alko, wszystko jest dla ludzi, są wakacje itp. Moim priorytetem jest progres i treningi, aczkolwiek czasem się napiję - wytłumaczyła.
Wśród pytań nie zabrakło również filozoficznych rozważań na temat życia Linkiewicz.
Jak myślisz, co być robiła, jakbyś nie była w tym miejscu, co jesteś? - dopytywał jeden z użytkowników.
Myślę, że tak miało wyglądać wszystko. Wierzę w siłę podświadomości. Zawsze czułam, że będę trochę famous as f*ck i że zajmę się sportem. Real s*it - zapewniła Martusia.
Zobacz również: Sentymentalna Marta Linkiewicz buja się na łódce "Śnieżynce" i wspomina stare czasy: "CUTE PULPET"
Fani Marty chcieli również wiedzieć, czy celebrytka żałuje czasem wybryków z przeszłości.
NIE. Świetnie się bawiłam, to po pierwsze. Po drugie, gdyby nie to, co od***ałam, nie byłabym teraz tu, gdzie jestem - stwierdziła z rozbrajającą szczerością Marta.
W odpowiedzi na jedno z pytań Linkiewicz zapewniła także, że dobrze czuje się we własnej skórze i nie zamierza nic w sobie zmieniać.
Akceptuję swoje ciało, nie mam kompleksów prowadzących na stół operacyjny. Forma może być jeszcze lepsza jedynie - wyznała Marta.
Jak nabrałaś dystansu do siebie? - brzmiało kolejne z pytań.
Usłyszałam swego czasu masę przykrych słów, na które nie byłam przygotowana i z czasem to wszystko zaczęło mnie bawić - wspominała.
W zorganizowanym przez Martę Q&A nie zabrakło również pytań o kwestie zawodowe.
Myślałaś kiedyś o jakimś programie telewizyjnym?
Miałam propozycję wzięcia udziału w: "Warsaw Shore", "Ex na plaży", "Big Brother", "Projekt Lady". Nie myślę o tym nawet, te programy to straszna wiocha - oceniła chłodno linki.
Będą jeszcze jakieś walki w Fame MMA z twoim udziałem? - zastanawiał się kolejny fan.
Czym byłby Fame beze mnie, czy byłabym ja bez fame - skwitowała filozoficznie Linkiewicz.
Nie możecie się doczekać kolejnych szczerych wyznań Marty Linkiewicz?
Zobacz również: Wysportowana Marta Linkiewicz przemierza Warszawę na hulajnodze, prezentując przechodniom wyrzeźbiony brzuch i nabrzmiałe usta (ZDJĘCIA)