W ostatnim czasie głośno było o Ekipie Friza - grupie młodych twórców internetowych, którzy na swojej działalności w sieci zbijają majątek. Niedawno przedsiębiorczy Karol "Friz" Wiśniewski i grupa jego równie rozpoznawalnych w internecie znajomych wypuścili na rynek własną linię lodów, które od kilku tygodni robią wśród dzieci i nastolatków istną furorę.
Cieszącą się nieco mniejszą popularnością grupę stworzoną na kształt słynnej Ekipy tworzą członkowie tzw. Teamu X. Dowodzona niegdyś przez Stuarta Burtona gromada instagramerów i youtuberów "odrodziła" się pod koniec minionego roku w niemal całkowicie nowym składzie. Co ciekawe, zabrakło w niej nawet samego Stuu.
Zobacz też: "Team X" POWRACA w nowym składzie! (ZDJĘCIA)
Jedyną "starą" członkinią pierwotnego teamu jest niejaka Natsu. O Natalii Karczmarczyk, bo tak nazywa się dziewczyna, zrobiło się ostatnio wyjątkowo głośno. Jednakże nie za sprawą dochodowej kolaboracji, jak w przypadku członków Ekipy Friza, a w związku ze zdjęciami i nagraniami, które w nocy ze środy na czwartek wyciekły do sieci. Chodzi o pochodzące z tzw. seks-kamerek fotografie i filmy przedstawiające roznegliżowaną Natalkę.
Jak można się domyślać, w związku z tym, że Karczmarczyk jest jedną z czołowych członkiń Teamu X, a jej instagramowy profil śledzi ponad milion followersów, w sieci błyskawicznie zawrzało.
Głos zdecydowała się zabrać sama zainteresowana. Natsu zamieściła na Instastories obszerne wideo, w którym odniosła się do sytuacji.
Na pewno wiele osób czeka teraz na moje wyjaśnienia. Ja też uważam, że jestem Wam to winna. Na samym początku muszę powiedzieć, że jestem bardzo rozbita całą tą sytuacją. Jest mi potwornie głupio i mam straszny mętlik w głowie w tym momencie... Jestem pod wpływem naprawdę ogromnych emocji, więc postaram się Wam przekazać to, co mam w głowie, ale może nie mieć to ładu i składu. Ale postaram się, żebyście zrozumieli, o co mi chodzi - zaczyna Natalia, przechodząc do sedna:
Sytuacja, o której tutaj mówimy, miała miejsce cztery lata temu i jest to okres w moim życiu, do którego nigdy więcej nie chciałam wracać... Byłam młoda, głupia, omamiona - tłumaczy. Ale czasu nie cofnę i nic już z tym w tym momencie nie zrobię.
Następnie zaznaczyła, że zgłosiła sprawę na policję:
Oczywiście rozpowszechnianie tych zdjęć i filmów jest nielegalne, zgłosiłam to na policję, a sprawa już jest w toku - informuje, na koniec zwracając się do fanów:
Bardzo zależy mi na tym, żeby Wasze postrzeganie mnie po tej sytuacji się nie zmieniło. Proszę Was, żebyście dali mi żyć i tworzyć to, co kocham, to, co naprawdę chcę robić. Żebyście dali mi tę możliwość. Bo, tak jak mówię, kocham moje życie takie, jakie jest i nie chciałabym, żeby się zmieniło, dlatego bardzo Was proszę, żeby tego nie rozpowszechniać... Tyle ode mnie - kwituje.
Skontaktowaliśmy się ze Spotlight Agency, która odpowiada za przedsięwzięcie, jakim jest Team X. Okazuje się, że Natsu może liczyć na wsparcie ze strony agencji.
Jest to sprawa sprzed kilku lat, ale aktualnie wspieramy ją w podejmowanych przez nią działaniach. Uważamy, że rozpowszechnianie tego jest krzywdzące i nielegalne, sprawę zgłosiliśmy więc do odpowiednich służb - informuje osoba ze Spotlight w rozmowie z Pudelkiem.
Myślicie, że fani "wybaczą" Natsu, a sprawa wkrótce ucichnie?