W ubiegłym roku Anna Mucha dała się poznać jako prawdziwa ekspertka w dziedzinie kulinariów. Od czasu nieudanej wyprawy na ostrygi za 700 złotych aktorka coraz chętniej dzieli się recenzjami posiłków zamawianych w kolejnych lokalach. Podczas sierpniowego wypadu do Francji Mucha roniła na przykład łzy nad musem z kurczaka, a niedługo później krytykowała francuską kawę.
Wyszukane podniebienie Ani regularnie poszukuje też nowych smaków w polskich restauracjach, niestety z różnym skutkiem. Niedawno celebrytka publicznie pomstowała na sałatkę za 52 złote, ostatnio zaś zachwycała się poznańską budką serwującą kurczaka z rożna.
Przypomnijmy: Sukces Pudelka: Anna Mucha poleca... budkę z kurczakiem z rożna. Już nie ostrygi za 700 złotych?
Kilka dni temu Anna Mucha po raz kolejny postanowiła przekąsić coś na mieście. Tym razem celebrytka wybrała się do modnej restauracji na warszawskim śródmieściu, gdzie towarzyszył jej ukochany Jakub Wons oraz znajomy. W lokalu Ania mogła skosztować m.in. wykwintnych dań z rybami w roli głównej, włoskich past oraz owoców morza - w tym muli czy ostryg.
Tego dnia Mucha zaprezentowała się w dość niezobowiązującym wydaniu. Celebrytka na obiad wybrała się w luźnym, zielonym swetrze, który sięgał jej niemal do kolan. Codzienną stylizację uzupełniła ciężkimi butami i ciepłym płaszczem. Ania zadbała także o to, by nie narazić się na ewentualne przeziębienie - na szyi zawiązała wzorzystą apaszkę, a głowę okryła czapką z futrzanym pomponem.
Zobacz również: Zirytowana Anna Mucha pomstuje na sałatkę za 52 złote. "Za to? TO MÓJ BIUST JEST WIĘKSZY!"
Wybierając się na miasto, Mucha postawiła na prostotę i wygodę nie tylko w kwestii stylizacji. Tego dnia celebrytka całkowicie zrezygnowała bowiem z makijażu, prezentując się światu w wersji sauté.
W drodze do warszawskiego lokalu Ania ochoczo gawędziła z ukochanym i towarzyszącym im znajomym, okazjonalnie zerkając w ekran smartfona. W pewnym momencie spaceru celebrytka zmuszona została do walki z silnym ostatnimi czasy wiatrem. Choć próbując zapanować nad rozwiewanym przez żywioł płaszczem, Ania miała dość nietęgą minę, nieco później na jej twarzy pojawił się także uśmiech.
Zobaczcie, jak naturalna Anna Mucha maszeruje do restauracji w towarzystwie ukochanego.