W czerwcu Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan powitali na świecie pierwszą wspólną pociechę. Nie jest tajemnicą, że para długo starała się o powiększenie rodziny. Mały Henryk szybko stał się nie tylko oczkiem w głowie sławnych rodziców, lecz również prawdziwą gwiazdą Instagrama.
Małgorzata i Radosław nie ukrywają, że narodziny synka to dla nich spełnienie marzeń i często dzielą się rodzinnym szczęściem w sieci. Ich profile w mediach społecznościowych wręcz pękają w szwach od kolejnych fotografii i nagrań z Heniem w roli głównej. Małżonkowie najchętniej spędzaliby z potomkiem każdą chwilę, w obliczu natłoku zawodowych zobowiązań nie zawsze jest to jednak możliwe.
Zobacz również: Małgorzata Rozenek w pełnym makijażu przekonuje, że jej wygląd to zasługa "cudownego" serum: "Śpię po 3-4 godziny"
Ostatni czas jest dla Małgorzaty Rozenek szczególnie intensywny. Celebrytka nieustannie angażuje się w kolejne "secret projects" i na bieżąco relacjonuje fanom wizyty na planach zdjęciowych. Obecnie zapracowana Gonia dużo bardziej docenia więc chwile wolnego, podczas których może w całości poświęcić się najbliższym.
W weekend Perfekcyjna w końcu mogła pozwolić sobie na chwilę relaksu w rodzinnym gronie. Wolna od dopracowanych stylizacji i makijażu celebrytka postanowiła pochwalić się upragnionym wypoczynkiem na swoim Insta Story, gdzie zamieściła nagranie w towarzystwie najmłodszego potomka.
Jak wam kochani mija weekend? Mam nadzieję, że miło, rodzinnie. Tak jak nam. Henryś chciał powiedzieć "Dzień dobry" - rozpoczęła.
Po chwili jej wywód przerwała groźna mina małego Henryczka.
Po takim intensywnym tygodniu, po tylu ciekawych rzeczach...Uuu się wściekłem, uu się wściekłem mama - mówiła do obserwatorów Gonia.
Po takim czasie naprawdę fajnie jest posiedzieć w domu i poprzytulać się z najbliższymi. I takiego miłego weekendu laziem z Henlykiem zycymy - powiedziała fanom Rozenek, imitując przy tym dziecięce gaworzenie.
Małgorzata zdradziła także, jak członkowie rodu Majdanów zwykli nazywać najmłodszego potomka. Zaprezentowała również, jak wydaje w kierunku leżącego w nosidełku synka serię bliżej nieokreślonych dźwięków zachwytu.
On mówi dzień dobly, on mówi dzień dobly. Zobaczcie na jego minę, właśnie dlatego nazywamy go w domu często smerf ważniak.
Podczas konwersacji z Heniem Rozenek pozwoliła sobie na niespodziewany muzyczny akcent.
No co chcesz powiedzieć królu? Who let the dogs out, who who who who - podśpiewywała.
No i Henryk właśnie postanowił... Zobaczcie na oczy Henryka. Co się Henrysiu tak patrzysz? On jest strasznie ważny. No zrób tę swoją minę - zachęcała syna, po czym obsypała go pocałunkami.
Zobaczcie, jak Małgorzata Rozenek dokazuje z Henrysiem. Słodko?
Zobacz również: Pomarańczowa Małgorzata Rozenek zachwyca się "lambadziarskim" makijażem: "WRESZCIE GŁOS DO MNIE PASUJE"