Krótki "cykl życia" hollywoodzkich aktorek wciąż budzi ogromne emocje i - na szczęście - coraz więcej protestów. Nawet największe gwiazdy publicznie skarżą się bowiem, że po ukończeniu 40. roku życia właściwie nie oferuje im się ról, które mogłyby stanowić artystyczne wyzwanie lub celebrację dojrzałego piękna i seksualności.
Ten stan rzeczy jest szczególnie oburzający, gdy sytuację kobiet porówna się z ich kolegami po fachu, dla których wiek nie tylko nie stanowi przeszkody w zdobywaniu kolejnych ról, ale w dodatku dobiera im się zwykle młodsze o dekady partnerki.
Nic więc dziwnego, że wiele gwiazd desperacko walczy z upływem czasu, mając nadzieję, że młodzieńczy wygląd przedłuży ich zawodowe szanse. Niestety, czasem ingerowanie w urodę daje zupełnie inne rezultaty...
Przypomnijmy: Nowa twarz Renee Zellweger! POZNAJECIE?!
Na szczęście, wśród pierwszoligowych aktorek można znaleźć coraz więcej przykładów na "starzenie się z godnością". Jednym z symboli tego trendu jest z pewnością Monica Bellucci, przez lata uznawana za "najpiękniejszą kobietę świata".
Włoszka zdołała nawet zapisać się na kartach historii kina jako "najstarsza dziewczyna Bonda", zdobywając ten "zaszczytny" tytuł w wieku 50 lat:
Od tamtej pory minęło 5 lat i Monica Bellucci nieco wycofała się z publicznego życia, rzadziej goszcząc na łamach tabloidów i portali plotkarskich.
Ostatnio paparazzi przyłapali 55-latkę na wakacjach na greckiej wyspie Paros, gdzie wypoczywa w małym gronie przyjaciół.
Monica, ubrana w długą czarną sukienkę w grochy, najpierw spacerowała z koleżanką, a potem zajadała się lokalnymi przysmakami.
Zobaczcie, jak dzisiaj wygląda słynna piękność. Czas działa tylko na jej korzyść?