Naturalna Rihanna w czarnym dresie wyskoczyła na szybkie zakupy, dzierżąc w dłoni torebkę Louis Vuitton
Rihanna już dawno temu odpuściła sobie wielogodzinne przygotowania przed każdym wyjściem z domu. Wręcz przeciwnie, dość nieświadomie stała się ikoną naturalności. Pewna siebie wokalistka była widziana na ulicach Nowego Jorku z kosztownym gadżetem.
Zapewne większość czytelników Pudelka miała okazję choć raz widzieć spot promocyjny perfum J'adore marki Dior z udziałem Rihanny. Barbadoska błyszczy w reklamie najjaśniejszym blaskiem we wnętrzach Wersalu, zachwycając swą egzotyczną urodą podkreśloną miodowym blondem, spektakularną złotą suknią i naszyjnikiem z pereł. Charakteryzacja piosenkarki miała bowiem nawiązywać do eleganckiego kształtu i koloru flakonu.
Oglądając zdjęcia bohaterki kampanii promocyjnej wykonane w mniej formalnych sytuacjach, można odnieść wrażenie, że widnieje na nich zupełnie inna osoba. 36-latka na co dzień nie wciska się w kreacje od największych projektantów, rezygnuje z makijaży i odpuszcza sobie wizyty w salonach fryzjerskich. Zdaje się jednak, że nieszczególnie tęskno jej za brylowaniem na czerwonych dywanach i obecnością w rankingach najlepiej wystylizowanych gwiazd.
W miniony czwartek Rihanna wyskoczyła do jednego z nowojorskich sklepów marki Target. Tego dnia była widziana w czarnej bluzie z kapturem i monochromatycznych spodniach dresowych. Jedynym dodatkiem świadczącym o jej wysokim statusie materialnym okazała się torebka Louis Vuitton. Piosenkarka z zaplecionymi warkoczykami po chwili wróciła do auta, szczędząc fotoreporterom uśmiechu czy choćby gestu pozdrowienia.
ZOBACZ TEŻ: Anna Lewandowska pokazała się BEZ MAKIJAŻU!