Nie jest tajemnicą, że Selena Gomez od wielu lat walczy z problemami zdrowotnymi. Gwiazda cierpi na toczeń, chorobę autoimmunologiczną, która doprowadziła do konieczności przeszczepu nerki.
Problemy w życiu osobistym, zwłaszcza burzliwa i toksyczna relacja z Justinem Bieberem, odbiły się również na zdrowiu psychicznym Seleny. Gomez od kilku lat zmaga się z napadami lęku i atakami paniki, co niestety ma też wpływ na karierę wokalistki. Niedawno tym właśnie tłumaczono katastrofalny występ gwiazdy na gali AMA.
Od jakiegoś czasu Selena zaczyna coraz bardziej otwarcie mówić o swoich problemach. Przy okazji promocji nowej płyty sporo opowiedziała o wyniszczającej relacji z Bieberem i długim procesie wychodzenia ze stanu, do jakiego ją ona doprowadziła. Kilka dni temu, podczas "wywiadu" na Instagramie z Miley Cyrus, wyznała, że zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową.
W weekend Gomez została z kolei "przyłapana" przez paparazzi, gdy opuszczała gabinet lekarski. Towarzyszyła jej koleżanka, która, zaopatrzona w lateksową rękawiczkę, szła przodem i otwierała drzwi przed sławną przyjaciółką. Selena tego dnia postawiła na swobodny "look", na który składały się przede wszystkim brak makijażu i stanika.
Lubicie ją w takim wydaniu?