Po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość w Polsce ogłoszono "dobrą zmianę”, która nie oszczędziła również państwowych mediów. Pod rządami "bulteriera PiS-u", Jacka Kurskiego, pracę straciły dziesiątki dziennikarzy, a Telewizja Polska zyskała wydźwięk propagandowy.
W emitowanych w TVP programach nie ma miejsca na krytykę władzy, dlatego zaskakuje to, co stało się w środowym wydaniu Pytania na Śniadanie, w którym dyskutowano o teoriach spiskowych krążących wokół koronawirusa.
Według statystyk, co piąty Polak twierdzi, że epidemia nie istnieje. Prowadzący Ida Nowakowska i Tomasz Wolny połączyli się na żywo z naukowcem, Darkiem Aksamitem, związanym z Politechniką Warszawską, który logicznie wyjaśnił, że "nie ma wirusa" tam, gdzie nie robi się testów.
Świetnym przykładem jest Polska, gdzie nie potrzebujemy teorii spiskowej, bo widzimy, że rząd zmienił sposób liczenia testów i przypadków. Po to, żeby winę za rosnącą liczbę zachorowań zrzucić na Strajk Kobiet, a nie na to, że rząd sobie nie radzi z opanowaniem pandemii. Więc mamy tu realną konspirację podpartą faktami - powiedział.
W komentarzach na Instagramie internauci chwalą naukowca: "Panie Dariuszu, genialna robota!", "I nagle przestało być tak zabawnie i prowadzący spoważnieli coś" - piszą.
Myślicie, że to był ostatni występ "pana Dariusza" w Telewizji Polskiej?
Zobacz też: Mateusz Morawiecki apeluje: "Protestujmy W INTERNECIE". Zagroził narodową kwarantanną