W połowie 2016 roku Marika przeszła duchową metamorfozę, po której publicznie deklaruje swoją więź z Bogiem. Marta Kosakowska na jakiś czas zniknęła z show biznesu. Jak się później okazało piosenkarka rozwodziła się w tym czasie z mężem.
Marika, podobnie jak inni "nawróceni" celebryci swoją historią podzieliła się w książce Katarzyny Olubińskiej pt. Bóg w wielkim mieście. Wokalistka przyznała, że stara się żyć w taki sposób, by Bóg był obecny w jej życiu niezależnie od tego, czy zmaga się z niepowodzeniami, czy też świętuje sukces. Dodała, że nie przywiązuje uwagi do miejsca, w którym się modli. Marika skrytykowała "pozorną pobożność" ludzi, którzy po wyjściu ze świątyni żyją byle jak:
W moim życiu Bóg odgrywa kluczową rolę, a religia marginalną. W każdym przejawie życia widzisz odbicie Boga, bo wszyscy jesteśmy w nim i z niego. My, ludzie jesteśmy skłonni spierać się właśnie o formę, o to, czy należy wierzyć w sakramenty, czy nie należy, czy należy malować obrazy, budować kościoły, czy nie, czy należy się modlić tak, czy śmak, czy święta powinny być wtedy, czy wtedy. I to są powody, które nam rzeczywiście dają możliwość do tego, żeby się o to wykłócać. A wydaje mi się, że to nie ma żadnego znaczenia, w sensie, jeśli szukamy Boga, to nie ma znaczenia, czy się modlimy na klęczkach, na stojąco, czy pływając w jeziorze.
Też zauważacie ostatnio trend nawróceń? Górniak, Amaro, Marika... Kto będzie następny?
Źródło: Newseria