Nergal od lat usilnie walczy o to, by postrzegano go jako naczelnego polskiego skandalistę. Nie odmawia sobie zatem nie tylko tworzenia "mrocznych" utworów, ale i ochoczo zwraca na siebie uwagę poprzez szereg kontrowersyjnych wypowiedzi i działań.
Adam Darski za sprawą swojej prowokacyjnej natury nierzadko miewa też problemy z prawem. Najczęściej zmuszony jest odpowiadać przed sądem w związku z nieskrywaną niechęcią względem kościoła katolickiego. Lider Behemota musiał już tłumaczyć się przed wymiarem sprawiedliwości między innymi po tym filmie, na którym śpiewa dziecięcą piosenkę do figurki penisa z przytwierdzonym do niej Jezusem Chrystusem czy po podeptaniu wizerunku Matki Boskiej.
Zobacz też: Nergal SKAZANY za obrazę uczuć religijnych!
We wtorek Nergal znów pojawił się w sądzie. Tym razem w związku ze znieważeniem polskiego godła. Chodzi o materiały promujące trasę koncertową zespołu pod hasłem "Rzeczpospolita Niewierna", która odbywała się w 2016 roku. Pomysłowy artysta reklamował wówczas swoją twórczość grafiką przedstawiającą białego orła bez korony. Zamiast niej z głowy ptaka wyrastały diabelskie rogi. Co prawda w 2018 roku sędzia uniewinnił Darskiego, sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia.
Podczas ostatniej wizyty w gdańskim Sądzie Okręgowym Nergal zabrał głos. 44-latek ubolewał nad kondycją państwa, wskazując na "masowe przestępstwa kościelne":
Dzisiejsza Polska w jednej rzeczy na mapie świata cywilizowanego jest w czołówce, a jest nią galopująca sekularyzacja społeczeństwa. Głęboko wierzę, że ludzie otwierają oczy. Że w obliczu masowych przestępstw kościelnych odwracają się od niego, podejmując własne, autonomiczne, suwerenne decyzje. Wstają z kolan, bo tak wygodniej i idą we własnym kierunku, decydując o własnym życiu - mówił, tłumacząc, że "modyfikując" godło, nie miał złych intencji:
Nie było moim zamierzeniem znieważenie niczyjej świętości, a wręcz odwrotnie - podkreślenie, że Polska jest wolnym krajem, w którym jest miejsce dla ludzi spod znaku krzyża i dla tych, którzy się nim nie identyfikują, a nawet od niego odwracają. Póki co jest to legalne i tego symbolem była trasa "Rzeczpospolita Niewierna".
Muzyk podkreślił, że jest dumny z bycia Polakiem, żaląc się jednocześnie na pogłębiającą się w naszym kraju zależnością państwa od kościoła:
Mówiłem wiele razy, że jestem dumny z tego, skąd pochodzę i to, że czuję się Polakiem, to nie znaczy, że musi mi być po drodze, a wręcz odwrotnie. Mam absolutnie naganną opinię o dzisiejszej władzy, decydentach polskich, którzy parują z kościołem. Starają się stworzyć system monopartyjny i monopolistyczny.
Myślicie, że zdoła mu się przekonać sąd?