Jak na ironię, głównym kulturalnym towarem eksportowym na wskroś katolickiego kraju, jakim jest przecież Polska, jest seria książek i gier komputerowych o posługującym się magią mutancie zwalczającym pogańskie bestie i zespół heavy metalowy, którego wizerunek w całości opiera się na pogrywaniu z chrześcijańskimi symbolami. Lider Behemotha, Nergal, ponownie znalazł się ostatnio na czarnej liście polskiej prokuratury, a to za sprawą fotografii, na której rzekomo depcze wizerunek Matki Boskiej.
Sprawa zaczęła się od pewnego wyjątkowo wrażliwego jegomościa, który po zapoznaniu się z kontrowersyjnym wpisem muzyka z września tego roku postanowił szukać wsparcia w szeregach Instytutu Ordo Iuris - organizacji zrzeszającej prawników, którzy wyjątkowo mocno cenią sobie Pismo Święte. Zespół złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa mającego znamiona obrazy uczuć religijnych poprzez publiczne znieważenie przedmiotu kultu religijnego.
O dziwo, okazało się jednak, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów ma ciekawsze rzeczy do roboty, dlatego podjęła decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa. Śledczy stwierdzili, że wnioskując po zdjęciu, nie można mieć pewności, czy przedstawiony obraz jest przedmiotem czci religijnej, a osoby odwiedzające konta społecznościowe zespołów heavy metalowych powinny zdawać sobie sprawę z tego, na co się piszą.
Wygląda jednak na to, że Darskiemu może przyjść jeszcze słono zapłacić za chwalenie się problematyczną fotografią. Sprawą zainteresowała się bowiem Prokuratura Regionalna w Warszawie.
"W związku z dokonaną w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie analizą postanowienia Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego w sprawie wpisu członka zespołu muzycznego Behemoth zamieszczonego na Facebooku 25 września br., stwierdzono, iż postanowienie to wydano przedwcześnie" - poinformowała PAP prokuratura regionalna.