Gdy kilka miesięcy temu prasa rozpisywała się na temat rzekomego romansu Olivii Wilde i Harry'ego Stylesa, w mediach wyraźnie się zagotowało. Nieco wcześniej aktorka zerwała bowiem zaręczyny z wieloletnim ukochanym, Jasonem Sudeikisem, który ponoć nie najlepiej przyjął wieści o tym, że jego partnerka odchodzi do innego. Stylesowi z kolei zarzucono rozbicie związku nowej wybranki.
Burzliwe rozstanie Olivii Wilde i Jasona Sudeikisa
Choć Olivia Wilde i Jason Sudeikis podkreślali, że rozstają się w zgodzie, to medialne doniesienia wyraźnie temu przeczą. Natychmiast pojawili się tajemniczy informatorzy, którzy utrzymywali, że aktor miał być załamany tym, że jego ukochana odeszła do Harry'ego Stylesa. Ona sama twierdzi, że głosy, jakoby zostawiła Jasona dla eksczłonka One Direction, to "g*wno prawda".
Tym większym zaskoczeniem są więc nowe doniesienia, których źródłem stała się opiekunka dzieci pary. Niania rozmówiła się bowiem z portalem "Daily Mail" i ujawniła wiele szokujących szczegółów ich rozstania.
To tak wyglądało rozstanie Olivii Wilde i Jasona Sudeikisa?
Kobieta twierdzi, że w domu pary dało się wyczuć nerwowość na długo przed tym, jak ogłosili swoje rozstanie. Ostatecznie rozsierdzony Sudeikis miał wyrzucić opiekunkę z ich domu, co było ponoć reakcją na to, że kobieta wymieniała wiadomości z matką jego dzieci. Do zdarzenia miało dojść podczas zdjęć do serialu "Ted Lasso", a Jason był wówczas pijany.
Zabieraj swoje rzeczy i wynoś się. Po co się z nią kontaktujesz? - cytuje słowa aktora.
Niania dzieci pary, która pragnie zachować anonimowość, zarzuca też Jasonowi, że działał niezwykle impulsywnie i kompletnie nie panował nad emocjami. Gdy wyszło na jaw, że Olivia spotyka się z Harrym Stylesem, mężczyzna miał nawet kłaść się pod koła jej samochodu. Wszystko po to, aby nie mogła do niego pojechać.
Co więcej, Sudeikis miał pisać do niani SMS-y, w których utrzymywał, że "Olivia porzuciła dzieci". Ponoć wypłakiwał jej się też w ramię, gdy jego podejrzenia się potwierdziły. Po tym, jak kazał jej się wynieść, kobieta zamieszkała w hotelu. Nie ukrywa, że to był dla niej trudny czas, a zależało jej tylko, aby dzieci były bezpieczne.
Pracuję w tym zawodzie od 20 lat. Kocham dzieci. Ta praca dawała mi tyle szczęścia - zapewnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Olivia Wilde i Jason Sudeikis odpowiadają na słowa ich niani
Do medialnego wywodu opiekunki odnieśli się już sami zainteresowani, którzy wydali w tej sprawie oświadczenie. Jego treść cytuje stacja CNN, a para twierdzi, że była niania ich dzieci od dawna prowadzi wobec nich kampanię oszczerstw. Mają też ponoć nadzieję, że zostawi ich w spokoju.
To bardzo przykre, że rozpowszechnia na nasz temat tak fałszywe i szkalujące oskarżenia. To szczyt kampanii nękania nas i bliskich nam osób, która trwa już od 18 miesięcy. Zamierzamy skupić się na wychowaniu i ochronie naszych pociech z nadzieję, że zdecyduje się w końcu zostawić nas w spokoju - twierdzą ekspartnerzy.
Do treści samych oskarżeń niestety się nie odnieśli, nazywając je po prostu "stekiem bzdur".
Komu wierzycie w tym sporze?