W środę na antenie TVP wyemitowano długo wyczekiwany film w reżyserii Sylwestra Latkowskiego. Choć dokument Nic się nie stało miał obnażyć pedofilską siatkę, która operowała w chętnie odwiedzanym przez warszawską śmietankę towarzyską sopockim klubie, skupił się na znanym już wątku Krystiana W. pseudonim "Krystek", nieco rozczarowując widzów. Znacznie więcej emocji dostarczyła zaś przeprowadzona po emisji debata na żywo reżysera, w której 53-latek zaczął sypać jak z rękawa znanymi nazwiskami. Oberwało się między innymi Borysowi Szycowi, Jarosławowi Bieniukowi czy Natalii Siwiec.
W związku z tym, że na instagramowych profilach wielu z uwzględnionych w produkcji zaczęły pojawiać się nieprzychylne komentarze od internautów, część celebrytów postanowiła wystosować oficjalne oświadczenia. Na oskarżenia Latkowskiego zdecydowali się odpowiedzieć Radosław Majdan, Kuba Wojewódzki, a także Natalia Siwiec. Ta ostatnia zamieściła na swoim profilu obszerne oświadczenie, przewidująco wyłączając jednak pod nim możliwość komentowania:
W związku z emisją filmu "Nic się nie stało" i przedstawionym w filmie niezgodnym z prawem procederem mającym miejsce w klubie Zatoka Sztuki w Sopocie, stanowczo zaprzeczam, abyśmy mieli jakikolwiek związek z tymi zdarzeniami, a także nie zgadzamy się z faktem wykorzystania naszego wizerunku. Podkreślamy, że z uwagi na naszą rozpoznawalność wykorzystano bez naszej zgody nasz wizerunek do promocji dokumentu. Działanie to jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i etyką dziennikarską. Użycie naszego wizerunku i sugerowanie nieprawdziwych i kłamliwych informacji na nasz temat ma na celu wywołanie kontrowersji i sensacji, co w konsekwencji ma na celu promocję dokumentu "Nic się nie stało" - czytamy we wspólnym oświadczeniu wystosowanym przez rodziców małej Mii.
W klubie Zatoka Sztuki w Sopocie eventy organizowały uznane marki, przez które byliśmy zapraszani i nasz udział w tych eventach miał charakter komercyjny, wobec czego nie jest niczym niezwykłym, że byliśmy jednymi z wielu gości Zatoki Sztuki - tłumaczy para celebrytów w zamieszczonym na instagramowym profilu dokumencie i dodaje na zakończenie:
Wyrażamy głębokie ubolewanie i sprzeciw wobec wszelkich czynów krzywdzących dzieci i kobiety. Wykorzystywanie słabszego położenia dzieci czy kobiet celem nadużyć seksualnych jest niedopuszczalne, a sprawcy tych czynów winni być surowo ukarani.