Gdy w środę na antenie TVP wyświetlono dokument Sylwestra Latkowskiego, Nic się nie stało, w którym wymieniono nazwiska kilku znanych celebrytów w kontekście działań pedofilskiej szajki, w sieci zawrzało. W filmie opowiadającym historię 14-letniej ofiary gwałtu, Anaid, reżyser wplątał nazwiska kilku celebrytów będących gośćmi niesławnego sopockiego klubu, którzy - jego zdaniem - byli zamieszani w aferę stręczycielską. Wśród "podejrzanych" padły takie nazwiska, jak: Borys Szyc, Jarosław Bieniuk, Adam Darski czy Natalia Siwiec i jej mąż Mateusz Raduszewski.
Nie trzeba było długo czekać, żeby po emisji obrazu w sieci rozpoczęło się polowanie na czarownice. Pod postami rzeczonych prominentów zaczęły pojawiać się liczne oskarżenia i groźby, w związku z czym większość osób, których temat został poruszony w "dziele" Latkowskiego, błyskawicznie wystosowała w mediach społecznościowych oficjalne oświadczenia.
Co ciekawe, jeszcze kilka dni wcześniej modelka sama informowała fanów o premierze produkcji TVP, nakłaniając ich do obejrzenia filmu, który w założeniu miał "zdemaskować ciemną stronę polskiego show biznesu". Widocznie nie miała pojęcia, że sama zostanie ukazana w takim świetle...
Dzień po wybuchu skandalu "miss Euro 2012" raz jeszcze postanowiła odnieść się do kontrowersyjnego dokumentu, w którym jedynymi "dowodami" mogącymi "obciążyć" celebrytów, były ich zdjęcia z imprez w Zatoce Sztuki. 36-latka stwierdziła, że nie ma dalej zamiaru blokować komentarzy, a każdy, kto będzie szkalował ją i jej rodzinę pod jej postami, poniesie odpowiedzialność prawną. Swój apel modelka opatrzyła górnolotnym cytatem Marka Aureliusza: "Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą".
Kochani, zamieszczamy to oświadczenie, by nie odpowiadać na liczne abstrakcyjne komentarze - napisała. Odblokowujemy możliwość komentowania, gdyż napisano i powiedziano o nas już wszystko i zwariowalibyśmy, gdybyśmy mieli się tym przejmować.
Nieżyczliwi ludzie, wiedzący o nas więcej niż my sami, oskarżyli nas o wszelkie zło tego świata i o niezliczoną ilość podłości. Nie będziemy dawać się terroryzować nieskończonymi pomysłami na temat naszej rodziny i naszej przeszłości. Nasi prawnicy będą składać pozwy przeciwko tym (także komentującym), którzy naruszają zasady krytyki i szkalują nas inwektywami i brutalnymi oskarżeniami. Dosyć!
Pod postem Siwiec szybko pojawiła się lawina komentarzy, w których fani zapewnili Natalię, że wierzą, iż została ona ofiarą pomówienia, dokonanego "w celach promocyjnych".
"Klasa, nie blokujecie, czyli niczego się nie boicie. Hejterzy będą zawsze", "Skoro to tylko plotki, to po co te nerwy? Ludzie zawsze będą gadać. Psy szczekają a karawana idzie dalej i tyle", "Popieram Panią, ale zamiast oświadczenia lepiej zadziała pozew przeciw Latkowskiemu i TVP" - pisali.
Oczywiście jest następnym krokiem - odpisała 36-latka na ostatni z komentarzy.
Myślicie, że Siwiec wygra w sądzie z Latkowskim?