W ostatnią sobotę zachodnie media poinformowały o tragicznej śmierci 34-ltniego Aarona Cartera. Popularny w pierwszej dekadzie XXI wieku piosenkarz miał utopić się w wannie w swoim mieszkaniu w Kalifornii. Aaron był młodszym bratem Nicka Cartera z Backstreet Boys, który obecnie jest właśnie w trasie koncertowej z zespołem.
W niedzielę kultowy boysband miał pojawić się na londyńskiej arenie O2. Wszystko stanęło jednak pod znakiem zapytania, w świetle niespodziewanej śmierci Aarona Cartera. Organizatorzy prędko uspokoili jednak fanów, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Naturalnie jednak spektakl nieco różnił się od wcześniejszych występów zespołu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas wykonywania piosenki Show Me The Meaning of Being Lonely Nick nie był w stanie dokończyć swojego wersu. Jego przyjaciele z zespołu okazali mu wsparcie, przytulając go w świetle reflektorów. Kolejną piosenkę Backstreet Boys zadedykowali Aaronowi, którego Kevin Richardson nazwał małym braciszkiem ich wszystkich.
Dziś nasze serca pogrążone są w smutku. Wczoraj straciliśmy bliską nam osobę. Chcieliśmy znaleźć ten moment w trakcie występu, aby móc go uhonorować. Aaron był częścią naszej rodziny. Dziękujemy Wam wszystkim za okazaną nam miłość i wsparcie - mówił ze sceny Richards.
Nagranie z występu możecie zobaczyć poniżej.