Nieruchoma twarz Nicole Kidman była inspiracją do niezliczonych plotek na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Sprawa stała się w pewnym momencie na tyle poważna, że mogła zagrozić karierze aktorki. Zarówno producenci filmowi, jak i widzowie zaczęli obawiać się, czy wielka gwiazda będzie jeszcze w stanie wykonywać swoją pracę przy tak intensywnej pasji do odwiedzania gabinetów medycyny estetycznej. Koniec końców pięknej Australijce udało się odrobinę przystopować, dzięki czemu już wkrótce będziemy mogli ją podziwiać w najnowszym projekcie Aarona Sorkina - Being the Ricardos.
W ostatni poniedziałek Kidman, która wciela się w filmie w legendarną Lucille Ball, pojawiła się na premierze w The Academy Museum w Los Angeles. Swoją porcelanową cerę diwa podkreśliła czerwoną szminką i diamentową biżuterią. Delikatny obraz dopełniała suknia na "księżniczkę" z gorsetem w kolorze gołębiej szarości.
Na ściance Kidman zaliczyła przy okazji iście filmowy moment. W pewnym momencie poczuła, że z jej prawej stopy zsuwa się bogato zdobiony sandałek na szpilce. Bez chwili zastanowienia zakasała więc suknię i poprawiła, co poprawić było trzeba. Ryzykowała przy tym, że piersi wysuną jej się spod gorsetu. Na szczęście wszystko zostało na miejscu
Przypomnijmy: Te znane osoby ŻAŁUJĄ operacji plastycznych! (ZDJĘCIA)
Zobaczcie, jak Nicole Kidman brylowała na czerwonym dywanie w LA. Zjawiskowa?