Byliśmy dość zaskoczeni, gdy na gali przyznania Fryderyków zobaczyliśmy niezwiązanych z tą imprezą Angieszkę Włodarczyk i Mikołaja Krawczyka. Okazuje się, że zdziwieni byli też organizatorzy, którzy... nie wysłali do nich zaproszeń.
Niczym nie zrażona para poczekała, aż znaleziono dla nich miejsca w jednym z rzędów. W międzyczasie chętnie pozowali fotoreporterom i chwalili się pierścionkiem zaręczynowym.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.