Romans Michała Witkowskiego i jego ślicznotki, młodego Gabrysia zakończył się równie gwałtownie, jak się rozpoczął. Po zaledwie kilku tygodniach "związku" i jednym zapozowaniu na ściance Witkowski zerwał z chłopakiem. W rozmowie z nami przyznaje, że znów jest wolny:
Nie ma już ślicznotki, moje serce znów bije dla karty kredytowej - mówi. Ona odnosi się z wzajemnością. To była sztuczna miłość, która wynikała z tego, że nie ma o czym mówić, gdy w wywiadzie dla "Gali" czy "Vivy" przechodzi się do życia osobistego. Życzę Gabrielowi, żeby zrobił karierę samodzielnie, bo ja już nikogo na ścianki nie wprowadzam, poza Prosiakiem.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.