- Jestem prawdziwą kobietą, która ma swoje emocje, swoje chwile słabości i poziom cierpliwości. Nie ma ludzi świętych, nie założycie mi aureoli. Też czasem tracę nerwy - mówi Ewa Chodakowska.
Trenerka tłumaczy w ten sposób zamieszanie wokół jej emocjonalnych wpisów na Facebooku, w których odpowiada krytykom. Ostatni dotyczy plotek wokół sprzedaży jej kalendarza w księgarniach Empik. Jeden z byłych pracowników sieci ujawnił niedawno, że produkt wcale się nie sprzedawał, a kasjerzy, chcąc uniknąć kary za słabe wyniki, sami go kupowali.
Komentując tę awanturę w Dzień Dobry TVN Chodakowska stwierdziła: "Wszelkie prowokacje spychamy na bok. Nie patrzę w stronę hejterstwa, nie będę odbijać piłeczki od tenisa, bo w tenisa dobrze nie gram."
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news