W sieci pojawiło się nagranie z feralnej imprezy, podczas której został śmiertelnie postrzelony 28-letni raper Takeoff. Muzyk, który naprawdę nazywał się Kirshnik Khari Ball, świętował wydanie nowego klipu do piosenki "Messy" na zamkniętej imprezie w jednej z kręgielni w Houston. W trakcie spotkania doszło do kłótni. Jeden z jej uczestników wyjął broń i zaczął strzelać. Takeoff został postrzelony w głowę i zmarł na miejscu.
Takeoff pojawił się na imprezie urodzinowej Jasa Prince’a, szefa Young Empire Music Group, u boku Quavo - jego wujka, z którym - wspólnie z raperem Offsetem - tworzyli grupę Migos. Z kolei Takeoff i Quavo utworzyli niedawno duet "Unc & Phew". Siódmego października duet wydał debiutancki album "Only Built for Infinity Links". W poniedziałek ukazał się teledysk do ich piosenki "Messy". W Houston raperzy świętowali właśnie to wydarzenie.
Początkowe informacje z miejsca śmierci rapera wskazywały, że imprezujący w kręgielni, grali w kości. W trakcie rozgrywki doszło do kłótni, w której jednak nie brał udziału Takeoff. Na zamieszczonym przez TMZ filmie widać, że Quavo żywo z kimś dyskutuje. W pewnym momencie padają strzały, a zgromadzeni na sali ludzie błyskawicznie się rozbiegają.
Serwis TMZ podaje, że podczas kłótni padło co najmniej 10 strzałów z dwóch różnych pistoletów. Trafiony w głowę Takeoff zginął na miejscu, nie powiodły się próby reanimacji 28-latka. W wyniku strzelaniny zostały też ranione dwie inne osoby, które przewieziono do szpitala.
Manager Takeoffa wspólnie z przyjaciółmi tragicznie zmarłego rapera wydali oświadczenie, w którym piszą, że są zdruzgotani bezsensowną przemocą, jaka doprowadziła do śmierci rapera.
Pogrążeni w głębokim smutku, ze złamanymi sercami, opłakujemy stratę naszego ukochanego brata Kirsnicka Khari Ball, znanego jako Takeoff. Jesteśmy zdruzgotani tym, że bezsensowna przemoc i zabłąkany pocisk zabrały kolejne istnienie z tego świata. Prosimy o uszanowanie rodziny i przyjaciół, którzy mierzą się z tak olbrzymią stratą - czytamy w oświadczeniu.
Policja utrzymuje, że większość uczestników zdarzenia uciekła z miejsca tragedii. Trwają poszukiwania zabójcy Takeoffa.