Taylor Brice LeJeune zyskał światową sławę dzięki TikTokowi, gdzie zgromadził 1,8 miliona obserwujących. 33-latek regularnie publikował filmiki, na których relacjonował jedzenie niezdrowych, tłustych i wysokokalorycznych posiłków. Tiktoker chętnie pokazywał w sieci, jak łączy dość nietypowe smaki, urozmaicając jedzenie fast foodów i innych przekąsek. Czasami nawet chwalił się pałaszowaniem przeterminowanego jedzenia z puszek.
33-latek w minioną środę nieoczekiwanie trafił do szpitala w Luizjanie, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o jego życie. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować i Taylor Brice LeJeune zmarł w placówce około godziny 22. Brat sławnego influencera ujawnił, że prawdopodobną przyczyną śmierci był zawał serca.
Przewieziono go w pośpiechu do szpitala. Po godzinie, może półtorej, zmarł - powiedział Clayton, brat tiktokera.
Brat 33-latka zdradził, że tiktoker, zanim trafił do szpitala, zadzwonił do mamy i skarżył się na złe samopoczucie. Clayton zdecydował się również nagrać i opublikować TikToka, w którym zwrócił się do wszystkich fanów zmarłego brata. Mężczyzna poprosił, by miłośnicy filmików Taylora, znanego jako wafffler69, dalej oglądali jego TikToki, rozsyłali je między sobą i w taki sposób przedłużali pamięć o jego bracie.
W taki sposób możecie utrzymać go wciąż przy życiu. Uwielbiał uszczęśliwiać ludzi - powiedział Clayton.
Jak dowiedziało się TMZ, zarówno ojciec, jak i dziadek zmarłego 33-latka, cierpieli na genetyczne problemy z sercem.