13 lipca w brazylijskiej miejscowości Salinopolis odbywał się koncert z udziałem popularnego muzyka. Ayres Sasaki, będąc na scenie, przytulił fana, który był w przemoczonej koszulce. Woda z mokrej odzieży zetknęła się z kablem elektrycznym, który ciągnął za sobą Sasaki, co spowodowało zwarcie i doprowadziło do porażenia prądem. W wyniku tego tragicznego incydentu wokalista zginął na miejscu.
Do zdarzenia doszło w hotelu Solar, który wydał już oświadczenie i zapewnił wsparcie dla rodziny zmarłego artysty, w szczególności dla jego żony, Mariany N. Sasaki.
Jesteśmy w pełni oddani zapewnieniu wsparcia jego rodzinie i podjęciu niezbędnych działań. Potwierdzamy nasze zobowiązanie do pełnej współpracy z właściwymi organami w celu właściwego wyjaśnienia tych wydarzeń - brzmi jego treść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brazylijska policja prowadzi śledztwo w celu ustalenia dokładnych przyczyn tragedii. Głos zabrał także przedstawiciel rodziny.
Kontaktujemy się z ludźmi, którzy byli z nim w tym momencie, aby zrozumieć, jak to się stało - czytamy w "The Sun".
Śmierć artysty wstrząsnęła branżą muzyczną oraz fanami. W komentarzach na Instagramie możemy przeczytać wiele wzruszających wspomnień i słów.
Serce pękło mi na pół; Tragiczna wiadomość; Umrzeć w taki sposób... to niewyobrażalne; Był pięknym człowiekiem, niech spoczywa w pokoju; Wspaniały muzyk z ogromnym talentem, wielka strata - czytamy.