Luke Goodwin nie żyje. 35-letni youtuber dokumentował w sieci walkę z nowotworem w ramach kanału "I Will Not Be Defeated" ("Nie dam się pokonać"). O tym, że zmaga się z zaawansowanym mięśniakomięsakiem gładkokomórkowym, dowiedział się w sierpniu 2022 roku. Mężczyzna pozostawił pogrążonych w żałobie bliskich, w tym żonę i dwójkę dzieci: 5-letniego Taylora i 3-letnią Scarlett.
Nie żyje 35-letni youtuber. Niedawno opublikował niepokojące nagranie
Przykre wieści o śmierci 35-latka potwierdziła jego ukochana, Beckey. Jak donosi "The Sun", po szokującej diagnozie lekarze dawali mężczyźnie zaledwie rok życia, a w mijających miesiącach poddał się chemioterapii. Luke odszedł we własnym domu, otoczony najbliższymi osobami. W nagraniu opublikowanym w połowie lipca youtuber zapewniał, że nadal toczy walkę z chorobą.
Ktoś pytał w komentarzach, czy nadal żyję. Tak, żyję kolego, żyję i mam się dobrze - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć nowotwór dawał o sobie znać, Luke nie tracił pogody ducha i w miarę możliwości informował w sieci, jak się obecnie czuje. O tym, z czym musiał się zmagać, jego żona opowiedziała w rozmowie z portalem GrimsbyLive. Nie ukrywa, że ostatnie miesiące były bardzo trudne.
Byliśmy zdesperowali i nie wiedzieliśmy, co robić. To odbiło się na jego zdrowiu psychicznym, miał przecież żonę, dzieci, rodziców, rodzinę, przyjaciół. Długo nie mógł się pozbierać, ale pewnego dnia postanowił, że nie da się pokonać - wspomina. Jest naszym bohaterem. To było trudne, chemioterapia nie była obojętna dla jego zdrowia, ale dała nam więcej czasu. Wiedzieliśmy, że jego nowotwór jest rzadki i nieuleczalny, ale starał się myśleć pozytywnie i walczył przez dwa lata.
Pogrzeb 35-latka zaplanowano na przyszły piątek.