Nie żyje Bob Bryar. Były perkusista amerykańskiej grupy My Chemical Romance zmarł w wieku 44 lat. Muzyka znaleziono martwego w minioną środę w jego domu w Tennessee. Jako pierwszy przykrą wiadomość podał portal TMZ.
Nie żyje Bob Bryar. Prowadzone jest śledztwo
Przyczyna śmierci Boba Bryara na ten moment nie jest znana. Jak informuje "The Sun", ciało mężczyzny w chwili znalezienia było "w stanie znacznego rozkładu". Prowadzone jest śledztwo, jednak policja potwierdziła, że w jego śmierć najprawdopodobniej nie były zamieszane osoby trzecie. W domu perkusisty nic nie wzbudziło bowiem podejrzeń funkcjonariuszy.
Dom był w normalnym stanie, a sprzęt muzyczny i broń pozostały nietknięte - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni raz Bob był widziany żywy 4 listopada. Tego dnia opublikował też posty na platformie X, które odnosiły się do wyborów prezydenckich w USA. "The Sun" donosi również, że "nikt nie słyszał o nim od ponad 20 dni".
Bryar dołączył do My Chemical Romance po wydaniu albumu "Three Cheers for Sweet Revenge" w 2004 roku, zastępując perkusistę Matta Pelissiera. Rozstał się z grupą w 2010 roku, co określono wówczas jako jego "bolesny upadek". Nigdy nie podano oficjalnego powodu odejścia. Ostatnie lata spędził, pracując w branży nieruchomości i pomagając w ośrodkach pomocy dla zwierząt.