Nie żyje Kris Kristofferson. Amerykański kompozytor, piosenkarz oraz aktor zmarł w wieku 88 lat w swoim domu na hawajskiej wyspie Maui. Ebie McFarland, rzeczniczka rodziny, poinformowała o jego śmierci w niedzielę.
Choć nie podano oficjalnej przyczyny zgonu, wiadomo, że w ostatnich latach artysta zmagał się z problemami zdrowotnymi, w tym z zanikiem pamięci, który pojawił się po jego 70. urodzinach.
Twórczość Kristoffersona i jej wpływ na amerykańską scenę muzyczną
Kristofferson będzie zapamiętany jako ikona muzyki folk i country, a jego twórczość miała ogromny wpływ na amerykańską scenę muzyczną. Jego znane utwory, takie jak "Help Me Make It Through the Night", która przyniosła mu nagrodę Grammy, oraz "For the Good Times" i "Sunday Mornin' Comin' Down", zdobyły uznanie krytyków i publiczności. Piosenki Kristoffersona poruszały uniwersalne tematy, takie jak miłość, strata oraz codzienne życie.
Zobacz: ODMIENIONA Shania Twain zachwyca na rozdaniu nagród. 59-latka zrobiła show w błyszczącej kreacji
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kultowa piosenka "Me and Bobby McGee"
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł Kristoffersona jest piosenka "Me and Bobby McGee", która stała się hitem dzięki Janis Joplin. Artysta napisał ją specjalnie dla niej, będąc jej bliskim przyjacielem. Utwór ten zyskał status klasyki i na stałe zapisał się w historii muzyki amerykańskiej.
Kristofferson jako aktor
Kristofferson nie tylko odnosił sukcesy jako muzyk, ale także jako aktor. Wystąpił w filmach takich jak "Alicja już tu nie mieszka" (1974) w reżyserii Martina Scorsese, gdzie grał u boku Ellen Burstyn, oraz w produkcji "Narodziny gwiazdy" (1976), w której partnerował Barbra Streisand. Jego rola w filmie "Konwój" (1978) w reżyserii Sama Peckinpaha, gdzie wcielił się w kierowcę ciężarówki uciekającego przed szeryfem, zapadła w pamięć wielu widzów.
Supergrupa The Highwaymen
W 1985 roku Kristofferson wspólnie z Waylonem Jenningsem, Willie Nelsonem i Johnnym Cashem, założył supergrupę The Highwaymen. Współpraca przyniosła wiele przebojów, a zespół stał się symbolem złotej ery muzyki country.
Dziedzictwo Kristoffersona
Śmierć Kristoffersona oznacza zakończenie pewnej epoki w amerykańskiej kulturze muzycznej i filmowej. Jego twórczość była dowodem autentyczności i talentu, które przetrwały przez dekady, a jego wpływ na kolejne pokolenia artystów jest niepodważalny. Mimo że odszedł, jego muzyka i filmy na zawsze pozostaną w sercach fanów na całym świecie.
Zobacz też: Nie żyje Felicjan Andrzejczak. Miał 76 lat