Mariusz Adam Ryjek nie żyje. Mężczyzna zasłynął za sprawą udziału w kilku znanych programach telewizyjnych. Widzowie mogli go oglądać między innymi w Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia, You Can Dance, a nawet w Warsaw Shore.
W sobotę po tym, jak 35-latek nie pojawił się na gali Krwawy Sport 3, na której miał walczyć, w mediach zaczęły pojawiać się informacje odnośnie jego zaginięcia. Wiadomość o zaginięciu Mariusza podał między innymi fanpage Zaginieni przed laty. Informowano wówczas, że Ryjek po raz ostatni był widziany w sobotę 8 maja około godziny 13. Mężczyzna miał wyruszyć ze swojego mieszkania na gdyńskim Grabówku i wsiąść do autobusu na przystanku obok Urzędu Miasta w Gdyni. Od tamtego momentu jego telefon był nieaktywny. Niestety, jak się okazało po kilku godzinach, poszukiwania miały tragiczny finał...
Kochani, z przykrością informujemy, że poszukiwania Pana Mariusza zostały zakończone. Niestety, nie żyje. (...) Wiemy, że żadne słowa nie zmniejszą bólu rodzinie po stracie najbliższej osoby, jednak chcielibyśmy w imieniu całego zespołu Zaginieni przed laty złożyć rodzinie wyrazy głębokiego współczucia - poinformowano na stronie zajmującej się poszukiwaniami zaginionych.
Informację o śmierci mężczyzny potwierdziła w rozmowie z Plejadą gdyńska policja, która przyjęła zgłoszenie. We wstępnym śledztwie wykluczono udział osób trzecich w zdarzeniu. Potwierdzono, że sprawę bada obecnie prokuratura.
Na śmierć Ryjka zdążyły już zareagować za pośrednictwem mediów społecznościowych między innymi Ewel0na i "Mała" Ania, które udostępniły zdjęcia z wiadomością o odejściu byłego kolegi z programu.