Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Nie żyje matka Caitlyn Jenner. Esther Jenner miała 96 lat. "Była jedyną, która kochała mnie przez całe życie"

48
Podziel się:

Caitlyn Jenner o odejściu rodzicielki poinformowała za pośrednictwem instagramowego profilu. Jak na razie żadna inna członkini celebryckiego klanu nie pożegnała publicznie Esther Jenner.

Nie żyje matka Caitlyn Jenner. Esther Jenner miała 96 lat. "Była jedyną, która kochała mnie przez całe życie"
Nie żyje babcia Kylie i Kendall (Getty Images)

Nie żyje matka Caitlyn Jenner. Esther Jenner odeszła w wieku 96 lat. Smutną wiadomością podzieliła się z fanami jej znana córka. W piątek rozwiedziona z Kris Jenner celebrytka opublikowała za pośrednictwem instagramowego profilu kilka zdjęć z rodzicielką, pod którymi oznajmiła, że ta zmarła dzień wcześniej.

Nie żyje matka Caitlyn Jenner. Celebrytka pożegnała ją we wzruszającym wpisie

Ze złamanym sercem ogłaszam, że moja mama odeszła w spokoju wczoraj rano - przekazała, wskazując, że zdarzenie jest dla niej przełomowe:

Utrata matki jest wyjątkowa w tym sensie, że była ona jedyną osobą, która kochała mnie przez całe życie - wyznała gorzko, dodając, że Esther niebawem miała skończyć 97 lat:

Będzie mi jej ogromnie brakować. Brakowało jej kilku tygodni do 97. urodzin. Żyła pełnią życia. Kocham Cię, mamo - skwitowała.

Fani dodają otuchy Caitlyn Jenner. Kylie i Kendall milczą

Caitlyn mogła liczyć pod swoim wpisem na ogrom kondolencji i słów wsparcia od internautów. Co ciekawe, jak dotąd uczcić pamięci po babci nie zdecydowały się córki 73-latki: Kylie i Kendall.

Przypominamy, że w odróżnieniu od reszty członków celebryckiego klanu, pociechy Jennerki nie odwróciły się od niej po tym, jak kilka lat temu poddała się korekcie płci. Kendall i Kylie rozpływają się nad Caitlyn Jenner w szczerym wywiadzie: "Tata jest naszą BOHATERKĄ"

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(48)
WYRÓŻNIONE
Weronika
2 lata temu
Moja babcia nie żyje od ponad 10 lat, a wciąż mi jej brakuje. Rodzice ciągle pracowali i to praktycznie ona mnie wychowała. Kiedy wstawałam rano, ona zawsze piła już w kuchni kawę, miała swoje ulubione krzesło i szklankę z "koszyczkiem". Zawsze żegnała mnie słowami "idź z Bogiem" i patrzyła przez okna tak długo, aż nie wsiadłam do autobusu. Wyczekiwała też moich powrotów ze szkoły. Pytała jak mi minął dzień, jaką dostałam ocenę, co tam Panie nauczycielki opowiadały. Gotowała też dla mnie obiady, piekła kruche ciasteczka i placka ucieranego z owocami. Kiedy pojawiały się wiśnie i porzeczki, w kuchni pięknie nimi pachniało. Babcia miała taki stary sokownik. Stawiało się jedną część na gaz i wlewało wodę, na to druga część z rurką i trzecia z sitem i owocami. Powoli gotowały się na parze i z tej rurki leciał pyszny sok. A ciasto to oczywiście w prodiżu, choć mieliśmy normalny piekarnik, ale babcia miała swoje przyzwyczajenia. Wiosną i latem siedziałyśmy na ławeczce pod domem w cieniu jabłoni, rozmawiając o wszystkim i o niczym. Chodziłyśmy też na spacery do lasu, pomagałam babci pielęgnować jej kwiaty i oglądałam z nią wiadomości. Kiedy zachorowała, choć miałam tylko 16 lat, to spędzałam z babcią najwięcej czasu, jej dzieci (wraz z moją mamą) udawały, że sprawy nie ma, że przychodzi opiekunka i to wystarczy. A babcia wiedziała, że odchodzi i potrzebowała kontaktu z bliskimi. Pamiętam jak odrabiałam lekcje w jej pokoju, kiedy leżała chora w łóżku, a ja klęczałam przy typowej meblościance, pisząc coś w zeszycie, bo nie chciałam żeby była sama. Kiedy miałam do przeczytania lekturę, to czytałam na głos, siedząc obok babci na jej łóżku. To mnie najbardziej ufała i tylko ja wiedziałam, gdzie ma skrytkę z pieniędzmi. Na święta niby dzieci i wnuki przyszły ją odwiedzić, w jej pokoju był taki chaos, wszyscy śmiali się, rozmawiali między sobą, jakby babci tam nie było. Tylko ja siedziałam obok niej. Babcia złapała mnie za rękę, spojrzała mi głęboko w oczy, nic nie powiedziała, ale ja wiedziałam... że to już. Że to jest pożegnanie. Ścisnęłam mocniej jej dłoń, żeby poczuła, że jestem przy niej. Nikt poza mną tego nie zauważył, wszyscy byli zajęci pogaduszkami i żartami. Zamknęła oczy i odeszła w ciszy, spokojnie, niezauważona przez innych. Wyszłam z jej pokoju zanosząc się płaczem, podeszła do mnie mama z takim wyrzutem, co ja wyprawiam, płacząc przy gościach. I dopiero po chwili się zorientowali, co się stało. Do dziś mam do nich żal, o to, że nie mieli serca dla babci, kiedy zachorowała, a ona całe życie każdemu z nich chciała nieba przychylić. Minęło 10 lat, a ja wciąż nie zaleczyłam tych ran. Czasem wracam do domu z pracy, już do swojego mieszkania, kiedy nie ma jeszcze mojego chłopaka, i wita mnie cisza... wchodzę do kuchni, patrzę jak przez okno promienie słońca oświetlają puste krzesło i zaczynam płakać. Nie to samo miejsce, nie to samo krzesło, ale ten sam smutek, bo chciałabym chociaż jeszcze ten jeden raz wrócić z pracy tak jak kiedyś ze szkoły, zastać w domu babcię, usiąść z nią przy stole i porozmawiać. Zjeść jej domowy obiad, kiedy ona krząta się po kuchni, podlewa kwiatki, zachwyca ładną pogodą i śpiewem ptaków... Chciałabym jeszcze raz poczuć zapach soku porzeczkowego, smak ciasta z rabarbarem z prodiża i usłyszeć jak nuci sobie wesoło pod nosem...
Kinia
2 lata temu
Smutne kiedy umiera rodzic który cię kochał. Moja matka była potworem. Kiedy umarła w końcu odżyłam.
Kompleksy
2 lata temu
Ostatnia fota wymiata. Widać ze niektóre nawet sobie uszy poprawiały
Ewa
2 lata temu
Jedyna prawdziwa miłość, to matki do dziecka i miłość do zwierząt. Reszta to ściema.
anakonda
2 lata temu
zginęła komuś matka to komentarze włączone...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (48)
poiuytggyhuio
2 lata temu
ale ona chyba nie miala z wnuczkami kontaktu tylko sporadyczny w ich show bo tak to wogole o niej nie wspominaly zreszta ona byla taka zimna dla nich i oziebla nie kazdy moze sie pochwalic kochajaca babcia jaka jest kris bo widac ze kocha nie tylko wnuki ale i dzieci
Nikogo
2 lata temu
I kogo to obchodzi
Mercuzio
2 lata temu
Nigdy nie poznałem swoich dziadków - wszyscy zmarli przed moim przyjściem na świat. Pamiętam, że w szkole podstawowej w dzień babci i dziadka zostawałem w domu, było mi zawsze bardzo smutno, że moi dziadkowie nigdy nie zjawią się na akademii z okazji ich święta.
Bel
2 lata temu
A kogo to obchodzi??
Anka
2 lata temu
Moja babcia zmarła dwa lata temu, w pandemii, w zamkniętym na siedem spustów szpitalu (złamała nogę) i serce boli mnie do dziś, że nie udało nam się przebłagać lekarzy, żeby kogokolwiek do niej wpuścili😭 Mam nadzieję, że pielęgniarka przeczytała Jej chociaż nasz list, podany w zdezynfekowanej paczce. Straszny czas pandemii. Była najdzielniejszą, kruchą, ale hardą, samodzielną, ciekawą świata kobietą jaką znałam i nie ma dnia, żebym za Nią nie tęskniła i o Niej nie myślała. 💔
Marlena
2 lata temu
A jak wy to przetlomaczyliscie, jak Hero odmieniliscie na forme kobieca?
@@@@@@@@@@@
2 lata temu
Podobny do matki
PUDEL🐩🐩🐩
2 lata temu
W końcu 96 czy 73 po nie kumam
Aga
2 lata temu
Przecież on się z nią nie widywał prawie wcale. Ona nie znała jego dzieci!!W show Kardashian często o tym było mówione. Dopiero jak przeszedł operację płci to czasami zaczął się z nią spotykać.
Jxdt
2 lata temu
No i coś jej na stare lata zafundował??
gujhihi
2 lata temu
No ale ile miała żyć? 96 to jest kilkanaście na bonusie powyżej średniej. Przyszedł w koncu czas na starowinke. My też mamy w rodzinie taka babcie 97 lat. To nie jest fajne. Wszyscy znajomi, kuzyni nie żyją, mąż nie żyje, rowiesnicy z rodziny nie żyją i nierzadko nie zyje już co najmniej jedno z dzieci lub zieciów, synowych. Ta nasza babcia ma serdecznie dość. Do 90-tki była w miare pogodna staruszką. Odkąd zdecydowano o umieszczeniu jej w domu seniora, nienawidzi całego świata. Po co było ją tam instalować? Ile by pożyła tak jak chciala u siebie tyle by pozyla i byla zadowolona.Teraz nie wiadomo po jaki ch się przeciąga jej życie, ktorego ona nienawidzi
Mitsi
2 lata temu
Caitlyn... to był taki fajny facet, bystry, mądry i przystojny, wielka szkoda że tak skończył
dona
2 lata temu
na pierwszy rzut oka myślałam że to Ewa Minge haha
Kitty
2 lata temu
Winszuję wieku. Ja też chcę tyle dożyć, żeby ZUS oddał mi moją krwawicę.