17 stycznia Ewa Bem poinformowała ze pośrednictwem mediów społecznościowych, że jej mąż, Ryszard Sibilski, zmarł. W emocjonalnym wpisie artystka napisała: "Do zobaczenia, Dindiku". Para była razem przez ponad cztery dekady, a ich związek był pełen miłości i wzajemnego wsparcia.
Wspólne życie i kariera
Ryszard Sibilski był znaną postacią w branży telewizyjnej. Przez 18 lat kierował Endemol Shine Polska, firmą odpowiedzialną za produkcję popularnych programów takich jak "MasterChef" czy "Big Brother". W 2024 r. objął stanowisko dyrektora zarządzającego w Jake Vision, gdzie nadzorował produkcję takich formatów jak "Milionerzy" i "Taniec z gwiazdami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Bem i Ryszard Sibislki: Jak się poznali?
Ewa Bem i Ryszard Sibilski poznali się w 1980 r. na festiwalu Jazz Jamboree w Warszawie. Ich spotkanie było przypadkowe, ale od razu poczuli do siebie silne uczucie. Wspólnie przeżyli wiele lat, a ich małżeństwo trwało 30 lat. W 1995 r. na świat przyszła ich córka Gabriela.
Wpadliśmy na siebie w Sali Kongresowej. I wtedy właśnie nastąpiło nasze wielkie miłosne bum! Musiała zadrżeć ziemia, bo jemu wszystko wypadło z rąk: upuścił teczki, papiery i dokumenty, które niósł, a ja stałam, jakby mnie ktoś wbił w ziemię. I tak patrzyliśmy na siebie, oszołomieni, nie mogąc wydobyć słowa - wspominała w jednym z wywiadów.
Od razu mówię – to było jak rażenie piorunem! Naprawdę. Jedno spojrzenie zadecydowało o wszystkim. Byłam wtedy w trakcie rozwodu z pierwszym mężem, miałam dwuipółletnią córkę Pamelkę. Bardzo się zakochaliśmy w sobie. A on był dla Pamelki najwspanialszym ojcem na świecie. Mało powiedziane! Och, jak to powiedzieć? Był dla niej tatą absolutnie najczulszym, najukochańszym - dodała w wywiadzie dla "Vivy!".
Trudne chwile i wsparcie
W 2017 r. Ewa Bem przeżyła ogromną tragedię, gdy zmarła jej córka Pamela. Artystka na pewien czas wycofała się z życia publicznego, ale w 2021 r. powróciła na scenę. W trudnych chwilach mogła liczyć na wsparcie męża, który był dla niej ogromnym oparciem.
Na szczęście tak jak kiedyś, tak i teraz zawsze towarzyszy mi mój mąż Dindi [Dżindżi — przyp. red.], mój anioł stróż. Czuwa, żebym się czuła wygodnie i komfortowo. Jeździ ze mną wszędzie na koncerty. Nie musi, ale chce. Słuchamy sobie dużo muzyki, łapiemy się za ręce i nawet nie musimy rozmawiać. Wkrótce będziemy obchodzili 42-lecie naszego związku - opowiadała wokalistka w "Vivie!".
Ewa Bem wielokrotnie podkreślała, jak ważną rolę w jej życiu odgrywał Ryszard. Para miała swoje codzienne rytuały i konserwatywne podejście do małżeństwa, co pozwoliło im przetrwać wiele lat razem.
On jest fantastycznym, rodzinnym facetem. A ja fantastyczną żoną. Oprócz mocnego uczucia i biegłości w kompromisach potrzebne jest bardzo duże poczucie obowiązku. Wiem, że to do tematu miłości mało przystaje, ale my mamy głębokie poczucie, że coś arcyważnego budujemy razem i nie możemy sobie pozwalać na jakieś wyłomy - opowiadała w wywiadzie dla magazynu "Wysokie Obcasy".
Miłość i wspólne wartości
Ewa Bem i Ryszard Sibilski byli przykładem trwałego związku opartego na miłości i wzajemnym szacunku. Ich relacja była pełna ciepła i zrozumienia, co czyniło ich małżeństwo wyjątkowym.
Zjedliśmy razem beczkę soli przez całe życie - podsumowała w rozmowie z "Vivą". Mamy dosyć konserwatywne poglądy na temat małżeństwa, mimo że ja nie miałam dobrych wzorców. Mój ojciec szybko zostawił mamę i naszą trójkę rodzeństwa, później miał drugą i trzecią żonę. Rodzice Ryszarda trwali razem do końca. I my też trwamy. Małżeństwo to festiwal kompromisów, właśnie tych malutkich, codziennych. Mamy też zasadę, że zawsze czule mówimy sobie dobranoc i dzień dobry i ruszamy w ten dzień.
Śmierć Ryszarda Sibilskiego to ogromna strata dla Ewy Bem, która w swoim pożegnaniu podkreśliła, jak ważną rolę odgrywał w jej życiu. Jego obecność była dla niej nieocenionym wsparciem zarówno na scenie, jak i w życiu prywatnym.